16 grudnia odbędą się obchody 29. rocznicy tragicznej pacyfikacji kopalni "Wujek" w Katowicach. Ma w nich wziąć udział m.in. prezydent RP Bronisław Komorowski. Premiera nie zaproszono.
Społeczny Komitet Pamięci Górników KWK Wujek zaprosił też m.in. wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka.
"Prezydent Komorowski na 99 proc. przyjedzie. Dziś dostałem potwierdzenie. Zaprosiliśmy go ze względu na pełnioną funkcję, będzie na uroczystościach po raz pierwszy. Waldemar Pawlak to wicepremier i minister gospodarki, poza tym jedyny polityk, który dotrzymał słowa i zadbał o to, by rodziny górników, którzy zginęli, dostały odszkodowania od Katowickiego Holdingu Węglowego" - powiedział w czwartek przewodniczący komitetu Krzysztof Pluszczyk.
Na obchody nie zaproszono szefa rządu Donalda Tuska. "Premier dotychczas niczym wielkim się nie przysłużył sprawie +Wujka+. W każdej chwili może tu przyjechać, jeśli tylko zechce" - dodał przewodniczący.
Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział PAP, że premier nie jest zapraszany na te obchody od kilku lat, więc ten rok nie jest wyjątkowy. "To smutne, że polskie tragiczne rocznice są ciągle wykorzystywane do dzielenia Polaków, ale szanujemy wolę organizatorów" - podkreślił.
Uroczystość rozpocznie popołudniowa msza święta w kościele w pobliżu kopalni, potem jej uczestnicy przejdą przed pomnik. Tam prezydent ma odznaczyć ludzi zasłużonych dla sprawy "Wujka", m.in. lekarzy, którzy nieśli pomoc rannym górnikom.
Podczas uroczystości zostanie odsłonięta tablica upamiętniająca sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika, który zginął w katastrofie smoleńskiej. "Za to, że przez wiele lat nam pomagał. Duży remont pomnika przed 5 laty - to zasługa pana Andrzeja, to że mamy to muzeum - nie dalibyśmy rady go otworzyć 1 grudnia 2008 r., gdyby nie pomoc Rady Ochrony Pamięci. Publikacje, jakie udało nam się wydać, międzynarodowe turnieje szachowe - to wszystko była pomoc pana Andrzeja. Był tu wielokrotnie - przemawiał przed pomnikiem 16 grudnia, spotykał się z rodzinami. Z pełną odpowiedzialnością mówię, że takich ludzi jest bardzo niewielu" - powiedział Pluszczyk.
"Będzie nam brakować ludzi, którzy co roku tu byli, a zginęli pod Smoleńskiem - Macieja Płażyńskiego, Krystyny Bochenek, Andrzeja Przewoźnika" - dodał.
Podczas pacyfikacji kopalni 16 grudnia 1981 r. ZOMO zastrzeliło 9 górników protestujących przeciw wprowadzeniu stanu wojennego, kilkudziesięciu zostało rannych. Dzień wcześniej podczas pacyfikacji kopalni "Manifest lipcowy" w Jastrzębiu Zdroju postrzelonych zostało 4 górników. W czerwcu 2008 r. sąd apelacyjny w Katowicach prawomocnie skazał członków plutonu ZOMO.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.