Osadzeni Oddziału Zewnętrznego Aresztu Śledczego w Bydgoszczy wzięli udział w specjalnym „Maratonie Biblijnym”. Skazani odczytali całą Ewangelię według świętego Łukasza. Organizatorem spotkania było Stowarzyszenie Bractwo Więzienne.
Prezes jednostki terenowej stowarzyszenia w Bydgoszczy – Anna Stranz podkreśliła, że pomysł nie jest „aż tak nowy”. Wcześniejsze spotkanie odbyło się chociażby we Włocławku. Dodała jednak, że dużym impulsem była adhortacja apostolska Benedykta XVI „Verbum Domini” o Słowie Bożym.
„Zawsze czytamy Pismo Święte fragmentami, a teraz chcieliśmy usłyszeć całą Ewangelię św. Łukasza, by w ten sposób przygotować się chociażby do świąt Bożego Narodzenia. To ważne, by Jezus narodził się w sercach naszych i skazanych. Osadzeni mają kontakt z Pismem Świętym. Ufamy, że to ziarno wyda obfity plon” – powiedziała.
Włodzimierz S. jest osadzonym i pochodzi z Wielkopolski. Podkreśla, że Pismo Święte daje mu siłę duchową i moralną. „Dzięki temu nie odczuwam, że jestem za kratami, w więzieniu. Zakład traktuję jak chwilowe rozstanie się z najbliższą rodziną. Od samego początku otrzymywałem wielkie wsparcie ze strony bractwa” – powiedział.
„Słowo Boże jest mocą. To jest taki „list” od Pana Boga wysłany do nas. Widać, jak to działa tu wśród skazanych. Pierwsza sprawa to wielki szacunek okazywany Pismu Świętemu. Często pojawiają się łzy, które wypływają z serca” – dodał Tadeusz Kuczun, zastępca prezesa zarządu jednostki terenowej Bractwa Więziennego.
Według Janiny Woźniak, która jest kuratorem dla dorosłych Sądu Rejonowego w Bydgoszczy, takie inicjatywy przyczyniają się do tego, że skazani zaczynają inaczej myśleć o sobie. „Tutaj regularnie zaczynają podejmować praktyki religijne, od których często byli daleko. Tu rozmawiamy o takich sprawach jak przestępstwo, kara, sumienie, powrót do środowiska. Dopóki oni nie zrobią swojego rachunku sumienia, nie nazwą po imieniu tego zła, jakie uczynili, to trudno mówić o naprawie życia” – powiedziała.
Kierownik Oddziału Zewnętrznego Zakładu Karnego w Bydgoszczy, Janusz Tołkaczewski podkreślił, że dzięki działaniu wolontariuszy Bractwa Więziennego, skazani bardzo szybko zmieniają swój sposób myślenia, zapatrywania na życie i przyszłość już na wolności. „Sądzę, że gdyby nie oni, nasza praca byłaby o wiele mniej skuteczna. Dużo robimy dla naszych skazanych. Jednak gdyby zabrakło tego dopełnienia, przemiany duchowej, byłoby zupełnie inaczej” – stwierdził.
Również dzięki działaniom bractwa we współpracy z Towarzystwem Biblijnym w Polsce do skazanych w całym kraju trafi blisko tysiąc egzemplarzy Pisma Świętego.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.