Francuscy biskupi są zaniepokojeni przemianami, które zachodzą w podejściu państwa do obywatela. „Zmienia się jego filozofia. Od wolności przechodzimy do kontroli, od zaufania względem obywatela do nieufności i mnożenia wymaganych certyfikatów, które mają potwierdzić, że obywatel jest naprawdę obywatelem” – mówi Radiu Watykańskiemu przewodniczący episkopatu Francji.
Świadectwem tych przemian jest forsowane przez obecny rząd prawo przeciw tak zwanemu separatyzmowi. Jest ono odpowiedzią na rozwijający się we Francji islamski fundamentalizm, ale zawarte w nim obostrzenia uderzają w równej mierze we wszystkie wspólnoty wyznaniowe i stowarzyszenia.
„We Francji mieliśmy tradycję, że obywatele, którzy zrzeszają się w określonym celu, są przyjmowani z zaufaniem, a dzisiaj obywatele, którzy zrzeszają się, zwłaszcza w celach wyznaniowych, muszą udowodnić, że będą przestrzegać prawa, tak jakby nie wynikało to z samej istoty bycia obywatelem” – mówi Radiu Watykańskiemu abp Éric de Moulins-Beaufort. Zauważa on, że innym niepokojącym przejawem przemian jest przegłosowane niedawne prawo o bioetyce. Udostępniło ono zapłodnienie in vitro dla par lesbijskich i samotnych kobiet oraz umożliwia eksperymenty na nienarodzonych dzieciach, w tym tworzenie chimer ludzko-zwierzęcych.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.