W Tatrach wznowiono w poniedziałek poszukiwania 21-letniego turysty z Wrocławia. Ostatni raz był widziany w środę na Świnicy w Tatrach Wysokich.
Jak powiedział PAP ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Maciej Pawlikowski, siedmiu ratowników penetruje rejon od Zawratu do Świnickiej Przełęczy.
"W poniedziałek ponownie sprawdzono teren z pokładu śmigłowca, ale ratownicy nie natrafili na poszukiwanego turystę" - dodał Pawlikowski.
Z informacji TOPR wynika, że wyłączony telefon komórkowy loguje się w Tatrach. W tatrzańskich schroniskach pokazywane jest zdjęcie 21-latka.
Wrocławianin miał wrócić do domu dzień przed sylwestrem. O jego zaginięciu w sobotę policję zaalarmowała rodzina mężczyzny.
W nocy z niedzieli na poniedziałek słowaccy ratownicy górscy sprowadzili inną parę polskich turystów, którzy zabłądzili w masywie Wielickiej Kopy po południowej stronie Tatr Wysokich.
Po polskiej stronie Tatr obowiązuje pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego. Na Kasprowym Wierchu leży średnio 45 cm śniegu. Wysoko w górach szlaki przykryte są świeżym śniegiem. Nieznajomość przebiegu szlaku może być przyczyną zabłądzenia. Do uprawiania turystyki wysokogórskiej niezbędne jest zimowe doświadczenie turystyczne oraz umiejętność oceny zagrożeń w terenie. Posiadanie sprzętu zimowego jak raki, czekan oraz sprzętu lawinowego jest niezbędne.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.