Na Haiti wciąż trwa poszukiwanie osób zaginionych w wyniku sobotniego trzęsienia ziemi. Tysiące ratowników ręcznie przeszukuje gruzy domów, szkół, sklepów i kościołów. Wciąż prowizoryczny bilans tej tragedii mówi o ponad 1400 ofiar śmiertelnych i 6 tys. rannych. Beata Zajączkowska – Watykan
Z powodu panującego braku bezpieczeństwa znacznie utrudnione jest niesienie pomocy. Bandy kryminalne kontrolują m.in. główne drogi dojazdowe do stolicy tego kraju. Metropolia Port-au-Prince abp Max Leroy Mésidor zaapelował do ich przywódców o odłożenie broni i zjednoczenie się w bólu Haitańczyków poprzez otwarcie bezpiecznych korytarzy humanitarnych.
„Sytuacja jest krytyczna, ci ludzie już wcześniej żyli w ekstremalnie trudnych warunkach” – mówi Radiu Watykańskiemu ojciec Massimo Miraglio. Ten włoski kamilianin pracuje na Haiti od siedemnastu lat. Obecnie jest w regionie Jérémie, który najbardziej ucierpiał w wyniku trzęsienia ziemi. Nadzoruje tam budowę bardzo potrzebnego szpitala.
Większość domostw, które i tak były bardzo ubogie uległa zniszczeniu
„Sytuacja jest naprawdę bardzo trudna i niepokojąca, gdy chodzi o górskie miejscowości, które leżą wokół naszego miasteczka Jérémie. Większość domostw, które i tak były bardzo ubogie uległa zniszczeniu. Jest wielu rannych, a na tym terenie zupełnie nie ma dostępu do nawet najbardziej lichej przychodni zdrowia, a nawet jak to się komuś uda, to nie mają one środków ratunkowych ani lekarstw – mów Radiu Watykańskiemu o. Miraglio. – Doszło także do niebezpiecznych osunięć terenu. Sprowokowało to prawdziwe lawiny ziemi, które pociągnęły za sobą całe wioski. Jest to efekt trzęsienia ziemi, ale i rabunkowej wycinki lasów, która od lat trwa na Haiti. Nieprzejezdne są też górskie drogi. Nie wiemy wciąż co dzieje się w niektórych wioskach, ponieważ są odcięte od świata.“
Włoski misjonarz podkreśla, że niesienie pomocy jest utrudnione ponieważ ucierpiał jedyny most łączący ten region ze stolicą. „Ciężarówki nie są w stanie do nas dojechać, co bardzo utrudni dostarczenie żywności, lekarstw i innych środków pierwszej pomocy” – mówi ojciec Miraglio.
Potrzebujemy przede wszystkim lekarstw
„Potrzebujemy przede wszystkim lekarstw, ale także podstawowych materiałów opatrunkowych. Mamy tu do czynienia z walącymi się przychodniami, które pozbawione są podstawowych środków medycznych. Nawet w szpitalu w Jérémie od długiego już czasu brakuje sterylnych gaz, bandaży, środków do dezynfekcji i innych podstawowych rzeczy. Ta katastrofa uczyni niesienie pomocy chorym jeszcze trudniejszym zadaniem, a przybywają do nas z całej okolicy – mówi włoski kamilianin. – W naszym departamencie mającym 800 tys. mieszkańców jest tylko jeden jedyny szpital i dwie maleńki struktury szpitalne na prowincji. Jest to niewystarczające.“
W organizowanie pomocy dla Haiti aktywnie włączyła się Caritas Polska. Wsparcie można przekazać:
- wpłać dowolną kwotę na konto 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 (tytuł wpłaty HAITI)
- wyślij SMS o treści HAITI pod numer 72052 (koszt 2,46 zł)
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.