Szóstego stycznia obchodzimy Uroczystość Objawienia Pańskiego. Tymczasem po-pularna nazwa tej uroczystości: Święto Trzech Króli, niewiele mówi o jej istocie. W najnowszym numerze „Gościa Niedzielnego” pragniemy przypomnieć co świętujemy tego dnia. Tekst autorstwa ks. Tomasza Jaklewicza przybliży czytelnikom tajemnicę Objawienia Pańskiego i jej konsekwencje dla kształtu naszej wiary. Co naprawdę wspominamy 6 stycznia w Święto Trzech Króli? „Istotą święta Objawienia Pańskiego nie jest wspominanie „trzech króli”, lecz prawda, że Jezus przynosi zbawienie całemu światu. Światło z Betlejem jest darem dla ludzi wszystkich epok, kultur i religii". Poza tym w najnowszym "Gościu Niedzielnym":
Z walcem przez pokolenia
Na karnawał 2011 „Gość Niedzielny” proponuje sentymentalny powrót do klasyki roz-rywki. Najnowszy numer zawiera specjalny dodatek: płytę „Walce Straussa”, któ-re przypadną do gustu amatorom zabaw tanecznych w dobrym stylu a pozostałym zapewnią przyjemną oprawę muzyczną stonowanych spotkań za stołem. Na płycie można usłyszeć m. in.: „Nad pięknym modrym Dunajem”, czy „Opowieści Lasku Wiedeńskiego”. „Żeby dostać się na koncert noworoczny w wiedeńskiej filharmonii, trzeba zarezerwować bilety przynajmniej rok naprzód. Tak wielu jest chętnych, by słuchać muzyki, która wyszła spod pióra rodziny Straussów. Skąd dziś takie zainte-resowanie klasycznymi utworami?” zastanawia się Szymon Babuchowski.
Polityka i świętokradztwo
„Każdy katolik, który odrzuca prawo Boże, winien się nawrócić. Inaczej jego przystę-powanie do Komunii świętej jest świętokradztwem. Te mocne i zdecydowane słowa pochodzą z listu Episkopatu Polski na Niedzielę Świętej Rodziny, który był czytany w kościołach w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia” – przypomina w najnowszym „Gościu Niedzielnym” Bogumił Łoziński. „Powoływanie się na sumienie jest częstym argumentem podawanym przez katolików formułujących opinie sprzeczne z prawami Bożymi. Oczywiście Kościół szanuje osąd sumienia jako ostatecznego kryterium po-dejmowania decyzji moralnych” i dodaje, że „Bóg nie potępia grzesznika, lecz zaw-sze daje mu szansę na nawrócenie. Dlatego nawet pozostając w grzechu, wciąż je-steśmy katolikami. Więcej, w takim stanie szczególnie potrzebujemy Bożego miło-sierdzia, troski innych członków Kościoła, a nie odrzucenia i potępienia”.
Stara bieda
Czy narzekanie jest naszym „sportem” narodowym? Czy jesteśmy bardzo nie-szczęśliwi, gdy nie ma na co ponarzekać? Czy smerf Maruda nie miał przypadkiem krewnych nad Wisłą? – zastanawia się Marcin Jakimowicz i na dowód przytacza scenkę sprzed kilku dni. „Wigilia: „Leje i leje. Kto to widział Wigilię bez śniegu?”. Pierwszy dzień świąt: „Cholera, sypie i sypie. Na drodze szklanka. A szybę samo-chodową to 20 minut drapałem! Skaranie Boskie z tym śniegiem!”. Narzekanie jest zaraźliwe, a świat chce nas zarazić przygnębieniem i bezsilnością. Dając się wciągnąć w nieustanne narzekania, stajemy się ofiarami przygniecionymi trudami życia. Na szczęście są ludzie, którzy zarażają radością.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.