Afganka urodziła dziecko na pokładzie amerykańskiego samolotu ewakuacyjnego, który wylądował w Niemczech - poinformowało w niedzielę na Twitterze Dowództwo Lotnictwa Transportowego Stanów Zjednoczonych.
Matka podróżowała z rodziną z bazy na Bliskim Wschodzie do amerykańskiej bazy lotniczej Ramstein w Niemczech, kiedy zaczęła rodzić.
Podczas porodu wystąpiły jednak komplikacje. "Dowódca samolotu zdecydował się na obniżenie wysokości, aby zwiększyć ciśnienie powietrza w samolocie" - napisało Dowództwo Lotnictwa Transportowego, dodając, że "pomogło to uratować życie matki".
Gdy samolot wylądował, amerykańscy medycy wojskowi weszli na pokład i przyjęli poród. Na opublikowanych na Twitterze zdjęciach widać, jak Afganka opuszcza samolot.
Matka i dziecko czują się dobrze, trafili do pobliskiej placówki medycznej.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.