Władze argentyńskie wykryły rodzaj obozu pracy niewolniczej w prowincji Buenos Aires, gdzie na trzech wielkich plantacjach soi zmuszano do pracy w nieludzkich warunkach około 500 robotników.
Na plantacjach należących do towarzystwa Satus Ager i w paru innych gospodarstwach niedaleko miejscowości Ramallo - jak poinformowało w sobotę argentyńskie ministerstwo rolnictwa - robotnicy "pracowali w niewolniczych warunkach".
Mieszkali w barakach z blachy falistej, które straszliwie nagrzewały się od słońca, bez elektryczności i kanalizacji. Karmiono ich zepsutą żywnością i wypłacano niespełna połowę obiecanego zarobku, równowartość 325 dolarów za zebranie plonów z jednego hektara.
Argentyna jest trzecim na świecie eksporterem soi i drugim kukurydzy.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.