Okupujący od trzech tygodni katedrę w San Salvador manifestanci opuścili 8 stycznia świątynię.
Chodzi o byłych kombatantów oraz inwalidów z czasów wojny domowej w Salwadorze (1980-1992), którzy w ten sposób żądali dla siebie podwyżek świadczeń socjalnych. Obecnie demonstranci zrezygnowali ze strajku okupacyjnego, przeprosili wiernych za spowodowane niedogodności i zapowiedzieli podjęcie dialogu z rządem na temat swoich postulatów. Zadowolenie z takiego obrotu sprawy wyraziła strona kościelna, która od początku sprzeciwiała się traktowaniu katedry jako miejsca protestu i sugerowała obu stronom rozwiązanie negocjacyjne.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.