Słowacka policja w dalszym ciągu nie ma żadnych wskazówek dotyczących sprawców i ich motywu ostrzelania katolickiego kościoła w Bratysławie. W nocy z soboty na niedzielę nieznani sprawcy oddali kilka strzałów w kierunku kościoła Ducha Świętego w dzielnicy Dubravka. W oknach i drzwiach świątyni oraz na sąsiadującej z nią plebani znaleziono w sumie dziesięć otworów po kulach. Incydent jest niebezpieczny również dlatego, że w nabożeństwach w tym kościele uczestniczy także premier Słowacji Eduard Heger.
Strzelaninę potępił arcybiskup Bratysławy, Stanislav Zvolenský. W oświadczeniu archidiecezji bratysławskiej wyraził on niepokój o bezpieczeństwo wiernych przybywających do kościoła Ducha Świętego. „Przecież dotyczy to wszystkich”, podkreślił przewodniczący Konferencji Episkopatu Słowacji.
"Ten fakt musi uświadomić społeczeństwu, że wzbudzanie nienawiści i grożenie osobom lub instytucjom jest dla wszystkich niedopuszczalne" - stwierdził arcybiskup Bratysławy i wezwał do jeszcze większego wzajemnego szacunku w międzyludzkich relacjach.
Informując o tym austriacka agencja katolicka Kathpress zwróciła uwagę, że emocje podgrzewają w Słowacji nie tylko aktualne debaty społeczne związane z pandemią koronawirusa i jej konsekwencjami, ale także dwa stałe tematy związane z Kościołem. Organizowana latem, podobnie jak w innych krajach Unii Europejskiej, coroczna „tęczowa” parada zwróciła uwagę na żądania środowisk LGBT dotyczące lepszego statusu prawnego. Natomiast już niedługo odbędzie się w parlamencie decydujące głosowanie nad nowelizacją ustawy, która ma utrudnić dostęp do aborcji. Premier Heger zadeklarował, że będzie głosował za jej przyjęciem.
Na przestrzeni ostatnich miesięcy w kraju dochodziło wielokrotnie do aktów wandalizmu, w tym również do aktów przemocy na kościoły i ich przedstawicieli. W sierpniu br. nieznani sprawcy zbezcześcili jeden z kościołów oraz klasztor w centrum Bratysławy hasłami LGBT. Z kolei w czerwcu do kościoła w dzielnicy Vajnory na przedmieściach Bratysławy, wtargnął do kościoła mężczyzna, który porozbijał okna i zaatakował księdza.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.