55-letni mężczyzna poniósł śmierć podczas odbywających się w gminie Onda, na wschodzie Hiszpanii, gonitw z bykami. W trakcie podobnej imprezy, organizowanej w pobliskim miasteczku La Pobla de Farnals, ranne zostały dwie osoby.
Jak poinformowały w niedzielę służby sanitarne wspólnoty autonomicznej Walencji, na terenie której doszło do trzech tragicznych zdarzeń, poszkodowani brali udział w popularnych w tym regionie kraju gonitwach z bykami, tzw. bous al carrer.
Wyjaśniły, że zgon 55-letniego mężczyzny nastąpił w rezultacie uderzenia go przez byka, który rogiem przebił lewe udo uczestnika gonitwy.
Według regionalnych służb medycznych mężczyzna zmarł pomimo szybko zorganizowanej operacji chirurgicznej. Dodały one, że poszkodowany nie tylko stracił dużo krwi po uszkodzeniu tętnicy, ale również podczas tragicznego zdarzenia doznał poważnych obrażeń głowy.
Śmierć uczestnika gonitwy nie była jedynym tragicznym zdarzeniem podczas organizowanych w sobotę w regionie Walencji gonitw z bykami. Jak ustalił dziennik "Las Provincias", do dwóch innych wypadków doszło w położonym 50 km od Ondy miasteczku La Pobla de Farnals.
Gazeta ustaliła, że 36-letni Hiszpan został zraniony przez byka rogiem w nogę, z powodu czego musiał przejść operację i zostać na dłużej w lokalnym szpitalu.
Drugim poszkodowanym jest 25-letni obywatel Ekwadoru, który podczas gonitwy upadł na ziemię i stracił przytomność. W niedzielę służby medyczne regionu Walencji podały, że został on wypisany ze szpitala.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.