Mohamed ElBaradei, czołowy egipski opozycjonista, chce rozmawiać z szefostwem sztabu generalnego armii o "zmianach politycznych bez przelewu krwi". Powiedział o tym w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Spiegel", który ukaże się w poniedziałek.
Były szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) wrócił niedawno do Egiptu, aby uczestniczyć w demonstracjach przeciw rządom prezydenta Hosniego Mubaraka. Demonstranci od prawie dwóch tygodni domagają się jego ustąpienia.
W wywiadzie ElBaradei zaapelował po raz kolejny do prezydenta, rządzącego krajem silną ręką od 30 lat, aby jak najszybciej ustąpił.
"Znajdzie się z pewnością arabski kraj, który go przyjmie. Mówię tu o Bahrajnie" - dodał.
W piątek ElBaradei powiedział telewizji Al-Dżazira, że rozważa ubieganie się o urząd prezydenta, jeśli naród tego będzie chciał, a wybory będą wolne i demokratyczne.
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.