Na wystawie stałej na zamku biskupów warmińskich w Lidzbarku Warmińskim znajduje się nietypowy obraz związany z tematyką Bożego Narodzenia. Do Nowonarodzonego przyszli na nim nie tylko aniołowie i pasterze, ale też św. Agnieszka. "Kobiety nieczęsto przedstawiano w takich scenach" - mówi historyk sztuki Joanna Piotrowska.
Historyk sztuki Joanna Piotrowska zwróciła uwagę na nietypowy obraz związany z Bożym Narodzeniem podczas wykładu dotyczącego sztuki warmińskiej nawiązującej do tej tematyki. Wykład ten można oglądać w mediach społecznościowych Miejskiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie.
"Na przestrzeni wieków do Nowonarodzonego Dzieciątka przychodzili aniołowie, pasterze, ale nie kobiety. Jest to bardzo rzadkie i bardzo nietypowe przedstawienie" - mówiła w wykładzie Piotrowska. O tym, że do maleńkiego Jezusa przyszła św. Agnieszka świadczy to, że postać kobieca ma na głowie koronę i jest ubrana w czerwoną szatę (a św. Agnieszka była przedstawiana jako księżniczka), dodatkową wskazówką jest jagniątko, które trzyma na ręku. Właśnie jagnię jest atrybutem św. Agnieszki.
"Chciałabym wierzyć, że może obraz ów namalowano dla jakiejś Agnes i stąd ta kobieca postać przy Jezusie" - powiedziała na wykładzie Joanna Piotrowska.
Nietypowy obraz, na którym do Nowonarodzonego Dzieciątka przyszła św. Agnieszka znajduje się na wystawie stałej "Malarstwo religijne ze zbiorów Muzeum Warmii i Mazur", którą można podziwiać w sali audiencyjnej zamku biskupów warmińskich w Lidzbarku Warmińskim. "Jest to olej na płótnie, obraz pochodzi z drugiej ćwierci XVII w., nie znamy jego autora ani tego, dla kogo był namalowany, czy też jego właściciela" - powiedziała PAP kierownik tego muzeum Małgorzata Jackiewicz-Garniec.
Obraz ma niewielkie rozmiary, 40 na 50 cm, w związku z czym można stwierdzić, że nie był przeznaczony jako wyposażenie kościoła ale został namalowany na potrzeby domowych praktyk religijnych. "Obraz jest niezwykle urokliwy, do tego ma dookoła przepiękną bordiurę (tj. ramę - PAP) z ornamentem roślinnym. W czterech rogach są tonda (tj. okrągłe obrazy) przedstawiające aniołów, a między nimi owale, także z aniołami" - powiedziała Jackiewicz-Garniec.
Obraz z lidzbarskiego zamku jest także niezwykle ciekawy ze względu na samo przedstawienie Bożego Narodzenia. Joanna Piotrowska zwróciła uwagę, że Dzieciątko Jezus jest położone nie w żłobku znanym ze stajenek, ale leży na chuście rozłożonej na kamiennym podwyższeniu, które z całą pewnością jest stołem ołtarzowym. Tłem obrazu jest ciemna marmurowa skała, która rozwiera się w czeluść przypominającą z jednej strony grotę, w której Jezus się urodził (jest to miejsce przedstawiane w malarstwie wymiennie ze stajenką); z drugiej strony przywodzi na myśl Grób Pański. W tej symbolice odbija się myśl teologiczna dotycząca tego, że Jezus urodził się po to, by odkupić człowieka. Sceny Jego narodzenia są ściśle powiązane z Męką i Zmartwychwstaniem.
W malarstwie do XIV wieku scena Narodzenia była przedstawiana najczęściej z Maryją leżącą, jako położnicą, przy Dzieciątku. Od XIV wieku powszechniejsze stało się przedstawianie Maryi jako adorującej Syna. "Wiąże się to z niezwykle wówczas popularnymi objawieniami Brygidy Szwedzkiej, która w swojej +Księdze objawień+ opisała wizję narodzenia, w której Maryja klęczy adorując Dzieciątko. Ten literacki opis przełożył się na sposób przedstawiania tej sceny w sztuce. Trzeba jednak pamiętać, że nie stało się to od razu, nawet w późnym gotyku znajdujemy przedstawienia Bożego Narodzenia, w których Maryja leży" - wyjaśniła historyk sztuki Joanna Piotrowska.
Sceny, w których po porodzie Maryja leży w łożu (solidnym z poduszkami) można podziwiać m.in. w płaskorzeźbach w ołtarzu katedry w Elblągu.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.