Ponad 400 nauczycieli, rodziców i uczniów protestujących przeciwko zamiarowi likwidacji ich placówek przez władze Łodzi pojawiło się w środę na sesji Rady Miejskiej w Łodzi.
Radni mają głosować uchwały dot. zamiaru likwidacji w tym roku lub w najbliższych latach w sumie 19 szkół różnego typu.
Protestujący przynieśli ze sobą czarne flagi i transparenty m.in. "Chcecie porządku na świecie a klasy policyjne likwidujecie", "Dziś niż - jutro wyż. Dajcie szansę następnym pokoleniom", "Nie po to przodkowie z Olechowa szkołę nam budowali, żebyście nam ją teraz odbierali".
Ponad 150 protestujących osób zgromadziło się na balkonie dużej sali obrad, pozostali nie zostali wpuszczeni do sali przez strażników miejskich i zebrali się na korytarzach magistratu. Porządku w magistracie pilnują strażnicy miejscy i policjanci.
Protestujący krzyczeli "Wybraliśmy radę Łodzi, która edukacji szkodzi" czy "Rozliczymy was przy następnych wyborach". Po rozpoczęciu obrad przerwano je na godzinę, żeby mogła zebrać się przerwana we wtorek z powodu protestów komisja edukacji, która nie zaopiniowała jeszcze większości projektów uchwał. Na obrady komisji wpuszczono część nauczycieli.
Projekty uchwał o zamiarze likwidacji kilkunastu placówek, które trafiły pod obrady Rady Miejskiej, przygotował odpowiedzialny za oświatę we władzach miasta koalicji PO i PiS wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski (PiS). Według niego, łódzka edukacja jest niedoinwestowania i potrzebuje pieniędzy m.in. na remonty. Zdaniem Piątkowskiego, w ostatnich czterech latach ubyło z łódzkich szkół prawie 9 tysięcy uczniów, a w tym samym czasie koszty utrzymania placówek oświatowych wzrosły o 165 mln zł.
Zdaniem władz miasta likwidowane mają być placówki, które mają zbyt mało uczniów, bądź niespełniających norm bezpieczeństwa. Po ogłoszeniu tydzień temu zamiaru likwidacji 19 szkół, rozpoczęły się w nich protesty uczniów, nauczycieli i rodziców. Przeciwko likwidacji szkół protestuje także Związek Nauczycielstwa Polskiego.
Projekty uchwał zakładają, że z końcem sierpnia tego roku mają zostać zlikwidowane szkoły podstawowe: nr 141 przy ul. Zakładowej i nr 203 przy ul. Pomorskiej oraz gimnazja: nr 4 przy ul. Tuwima oraz nr 24 przy ul. Ogrodowej. Proponuje się też wygaszenie do 2013 roku gimnazjów: nr 20 przy ul. Olimpijskiej i nr 45 przy ul. Kadłubka, a do 2016 roku szkoły podstawowej nr 40 przy ul. Praussa.
Władze miasta proponują także likwidację jeszcze w tym roku liceów ogólnokształcących: XXVIII przy ul. Mostowskiego, XLI przy ul. Pojezierskiej, XL w ZSP nr 5 przy ul. Drewnowskiej oraz XXXVI LO w ZSP nr 1 przy ul. Drewnowskiej. Zamierzają także stopniowo wygaszać w najbliższych latach trzy licea w Zespołach Szkół Ponadgimnazjalnych: przy ul. Żeromskiego, Strykowskiej i Przybyszewskiego.
Zlikwidowane w tym roku mają być także ZSP: nr 11 przy ul. Księży Młyn, nr 8 przy ul. Naruszewicza, nr 14 przy ul. Siemiradzkiego, Zespół Szkół Ogólnokształących nr 9 przy ul. Żabiej oraz Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy przy ul. Spadkowej. Oddziały z likwidowanych placówek mają być przenoszone do innych szkół a budynki zachować mają funkcje oświatowe - ulokowane zostaną w nich przedszkola, szkoły integracyjne lub jednostki organizujące zajęcia pozaszkolne.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.