Krzyżem Wielkim, Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą i Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski prezydent Bronisław Komorowski odznaczył we wtorek w Pałacu Prezydenckim pośmiertnie "Żołnierzy Wyklętych", bohaterów antykomunistycznego podziemia.
"Za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczpospolitej Polskiej" uhonorowani pośmiertnie zostali - Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski: Józef Batory ps. Argus, Leon Lech Beynar ps. Nowina, Franciszek Błażej ps. Tadeusz, Mieczysław Kawalec ps. Iza, Adam Lazarowicz ps. Klamra, Stanisław Marchewka ps. Ryba i Jan Tabortowski ps. Bruzda.
Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski prezydent wręczył bliskim: Adama Boryczki ps. Adam, Karola Chmiela ps. Zygmunt, Wacława Lipińskiego ps. Aleksander, Wojciecha Lisa ps. Mściciel, Józefa Maciołka ps. Żuraw, ks. Michała Pilipca ps. Ski, Tadeusza Pleśniaka ps. Gad i Antoniego Sanojcy ps. Cis.
Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski otrzymali pośmiertnie: Edward Bzymek-Strzałkowski ps. Bazyli, Alojzy Kaczmarczyk ps. Dąbrowa, Zacheusz Nowowiejski ps. Jeż, Andrzej Rzewuski ps. Hańcza, Piotr Woźniak ps. Wir i Michał Zygo ps. Szymon.
"Gdy oni siedzieli w więzieniu, byli torturowani (...) ginęli za Polskę, rodziło się pokolenie Solidarności. Wtedy jeszcze nikt nie marzył o tym, że Polska będzie wolna (...), że wieloletnia walka o wolność w okresie okupacji nabierze szczególnego znaczenia, zakończy się wielkim narodowym triumfem po latach. I pewnie dlatego nie tylko te odznaczenia, ale także ustawa sejmowa o dniu, w którym będziemy pamiętali o Żołnierzach Wyklętych, jest dziełem zarówno mojego poprzednika, jak i obecnego parlamentu. Jest także efektem wspólnego sposobu myślenia ludzi pokolenia Solidarności. Tego pokolenia, które nie tylko odzyskało dla Polski wolność, ale które również zawsze starało się pamiętać o tych, którzy byli wypychani ze zbiorowej pamięci narodu" - mówił podczas uroczystości prezydent.
Jak wspominał, autorem terminu "Żołnierze Wyklęci" był jego przyjaciel Jerzy Ślaski. "Napisał on wspaniałą książkę +Żołnierze Wyklęci+ i pamiętam moją rozmowę z nim, skąd ten tytuł. Tytuł straszny, bo gdzieś jakoś podkreślający dramat samotności, dramat odepchnięcia i myślę dzisiaj, że to były przede wszystkim jego własne doświadczenia i doświadczenia całych środowisk związanych z konspiracją, z partyzantką powojenną. Ludzi, którzy często nie z własnego wyboru, ale w wyniku świadomej działalności władz komunistycznych byli spychani w nicość, spychani na obszar, z którego często nie było żadnego powrotu do normalnego życia, do normalnej pracy dla Polski" - powiedział Komorowski.
W jego ocenie, dopiero po latach ofiara życia "żołnierzy wyklętych", ofiarowana ojczyźnie w najtrudniejszych warunkach nabrała szczególnego znaczenia. "I te niezwykłe życiorysy zakończone dramatem śmierci, dramatem więzienia, niezwykle bolesne życiorysy Żołnierzy Wyklętych, do dzisiejszego dnia stanowią cząstkę tej niezwykłej polskiej broni w warunkach trwania w beznadziejnych okolicznościach zewnętrznych. Dlatego pokolenie ludzi Solidarności chyli przed nimi wszystkimi czoła, chce, by nie byli Żołnierzami Wyklętymi, wypchniętymi z naszej pamięci. (...) Przekreślamy ten termin. Chcemy, aby pamięć trwała, aby trwała także wdzięczność narodu za tak niezwykłe postawy w warunkach najtrudniejszej próby" - zaznaczył prezydent.
Uczestniczący w uroczystości członkowie rodzin ofiar podkreślali swoją radość i satysfakcję z faktu uczczenia pamięci swoich bliskich, bohaterów antykomunistycznego podziemia. "To wielka radość nie tylko dla mnie, ale i dla całej rodziny, że wreszcie nie tylko nie musimy milczeć o jego bohaterstwie, ale zostało ono tak godnie uhonorowane" - mówił dziennikarzom Andrzej Tabortowski, bratanek odznaczonego Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski Jana Tabortowskiego.
Uroczystościom towarzyszyła prezentacja poświęconej "Żołnierzom Wyklętym" wystawy przygotowanej przez rzeszowski IPN. Przed południem zaś prezydent w towarzystwie prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz złożył wieńce przed tablicą pamiątkową na murze więzienia mokotowskiego, gdzie 1 marca 1951 roku stracono z rąk funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa kierownictwo IV Komendy Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość": ppłka Łukasza Cieplińskiego, mjr Adama Lazarowicza, por. Józefa Rzepkę, kpt. Franciszka Błażeja, por. Józefa Batorego, Karola Chmiela i mjr Mieczysława Kawalca.
Datę tę upamiętnia obchodzony po raz pierwszy w tym roku Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych". Projekt ustawy o jego ustanowieniu złożył w ubiegłym roku prezydent Lech Kaczyński. (PAP)
akn/ ls/
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.