Władze Ukrainy zidentyfikowały 500 podejrzanych o zbrodnie wojenne, a samych przypadków domniemanych zbrodni wojennych naliczyły do tej pory 5600 - powiedziała w niedzielę w brytyjskiej stacji Sky News prokurator generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa.
Określiła ona prezydenta Rosji Władimira Putina jako "głównego zbrodniarza wojennego XXI wieku", ale wyjaśniła, że ze względu na pełnione stanowisko, ma on pewien immunitet przed ściganiem.
Mówiąc o piątkowym ataku na stację kolejową w Kramatorsku, powiedziała: "Absolutnie jest to zbrodnia wojenna, to był rosyjski pocisk rakietowy, który zabił ponad 50 osób. Ci ludzie chcieli tylko ratować swoje życie, chcieli być ewakuowani. To były kobiety, to były dzieci, oni po prostu chcieli ocalić swoje życie". Zapytana, czy wie na pewno, że był to rosyjski atak, Wenediktowa odparła: "Mamy dowody".
Poinformowała, że w Mariupolu na południu Ukrainy, który był nieustannie ostrzeliwany od kilku tygodni, zniszczonych jest 90 proc. infrastruktury cywilnej. "Oczywiście to, co widzimy na miejscu we wszystkich regionach Ukrainy, to zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości i robimy wszystko, aby to ustalić" - dodała.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.