Wiceprezes PiS Beata Szydło uważa, że prace nad projektem zmian w systemie emerytalnym powinny trwać dłużej niż założył rząd i politycy PO. Jej zdaniem, potrzebne jest przeprowadzenie wysłuchania publicznego na temat reformy emerytur.
Rząd przyjął we wtorek projekt zmian w systemie emerytalnym. Według propozycji Rady Ministrów początkowo składka trafiająca do OFE zostanie zmniejszona z 7,3 proc. do 2,3 proc., potem jednak będzie stopniowo wzrastać, by docelowo w 2017 r. osiągnąć poziom 3,5 proc. Premier Donald Tusk chciałby, aby projekt zmian w systemie OFE wszedł w życie 1 maja.
Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna zapowiedział, że pierwsze czytanie projektu w sprawie zmian OFE odbędzie się 16 marca. Trzecie czytanie, czyli głosowanie, odbyłoby się wówczas na dodatkowym posiedzeniu - 25 marca. W projekcie zapisane ma być 30-dniowe vacatio legis.
"Wszystko co się dzieje wokół OFE w wykonaniu rządu można skwitować jednym słowem: +skandal+. Przepychanki, kłótnie, zmiany koncepcji. To, co ogłosił premier, my mamy teraz w ciągu tygodnia procedować. To niedopuszczalne" - oceniła Szydło.
"Jeżeli pierwsze czytanie, zgodnie z zapowiedziami, będzie w przyszłym tygodniu, zostaje nam tydzień merytorycznej pracy. Przy takiej ustawie jest to niewykonalne" - uważa wiceprezes PiS.
Szydło podkreśliła, że PiS chce wysłuchania publicznego na temat zmian w OFE, zarówno dotyczącego projektu rządowego, jak i projektu autorstwa jej partii.
"Rząd wprowadził chaos. Nawet osoby, które są biegłe w systemie emerytalnym, nie mogą się już połapać. Na pewno Polacy mają kompletny mętlik w głowie. Wysłuchanie publiczne daje możliwość debaty, zastanowienia się i pracy nad projektami" - zaznaczyła.
Szydło dodała, że jej klub ma nadzieję, iż projekt PiS ws. OFE będzie w Sejmie procedowany równolegle z projektem rządowym. "To jest na tyle ważna i skomplikowana ustawa, że dobrze byłoby mieć ekspertyzy i wyliczenia. Nie może się to odbywać w ciągu tygodnia" - zastrzegła. Jak dodała, "mówienie, że coś się wydarzy w 2017 roku, jest wróżeniem z fusów, szczególnie w sytuacji kryzysu".
Założenie, że projekt zmian w OFE wejdzie w życie 1 maja, jest mało realistyczne - ocenił Janusz Piechociński (PSL). Jego zdaniem, potrzebna jest
"Premier nie docenia jednego. Trzy miesiące od jego zapowiedzi trwała dyskusja w sprawie OFE w rządzie i wokół rządu. Założenie teraz, że na etapie prac sejmowych ma być +zamknięcie oczu+ i proste przegłosowanie, oznacza wielką wojnę z opozycją" - powiedział we wtorek PAP Piechociński.
Polityk PSL przypominając, że w tym roku odbędą się wybory parlamentarne, ocenił, że fatalne byłoby, gdyby tak złożona materia, jaką jest kwestia reformy systemu emerytalnego, stała się "odbijanką polityczną".
Według niego, nawet super szybki tryb pracy w parlamencie nad tymi rozstrzygnięciami może potrwać dłużej niż sześć tygodni. "To jest taka materia, dotycząca milionów ludzi, że jest łatwa do sprowokowania napięć politycznych, a dzisiaj nie tylko w tym obszarze potrzeba nam maksymalnego konsensusu" - oświadczył poseł Stronnictwa.
Jak zaznaczył, nie można dopuścić do sytuacji, żeby po wyborach, w razie zmiany władzy, nowa ekipa kwestionowała dopiero co przyjęte rozwiązania i proponowała kolejne reformy.
Piechociński zapowiedział, że klub PSL poprze rządowe propozycje, jeśli potwierdzone zostaną dotychczas przedstawione wyliczenia. Według niego, do ostatecznej oceny konkretnych rozwiązań potrzeba jeszcze ekspertyz. Jak podkreślił, w procesie legislacyjnym w Sejmie politycy muszą otrzymać informacje w wielu kwestiach dotyczących szczegółowych zapisów rządowego projektu i ich konsekwencji.
Szefowa klubu parlamentarnego PJN Joanna Kluzik-Rostkowska uważa, że rządowy projekt zmian w systemie OFE jest "dewastacją systemu emerytalnego". Podkreśliła, że PJN podtrzymuje swój postulat dotyczący referendum ogólnokrajowego ws. zmian w OFE.
"Podtrzymuję swoje stanowisko - uważam, że ten projekt jest dewastacją systemu emerytalnego" - oświadczyła Kluzik-Rostkowska we wtorkowej rozmowie z PAP. W jej ocenie, projekt dewastuje to, co zostało wypracowane w ramach umowy społecznej zawartej przez rząd Jerzego Buzka.
Rząd przyjął we wtorek projekt zmian w systemie OFE zakładający, że składka przekazywana do OFE ma spaść z 7,3 do 2,3 proc., by do 2017 r. osiągnąć poziom 3,5 proc. Premier Donald Tusk poinformował, że zasady dziedziczenia pieniędzy na subkontach w ZUS będą takie same jaki w OFE. Powiedział też, że od 2012 r. będzie obowiązywać 4-proc. ulga podatkowa dla dobrowolnie ubezpieczających się.
Posłanka oceniła, że rząd powinien przystąpić do odważnej reformy finansów publicznych, a nie przedstawiać propozycje mające na celu - w jej opinii - "przysypanie dziury budżetowej".
"Rząd nie ma odwagi przyznać się do tego, że przespał trzy ostatnie lata" - powiedziała. Kluzik-Rostkowska podkreśliła, że PJN nie rezygnuje ze swojego postulatu dotyczącego zorganizowania, razem z jesiennymi wyborami parlamentarnymi, ogólnokrajowego referendum w sprawie Otwartych Funduszy Emerytalnych.
Zapowiedziała też, że gdy rządowy projekt trafi do Sejmu, PJN będzie wnosił o wysłuchanie publiczne w sprawie zmian w OFE. Podobny postulat zgłosiło Prawo i Sprawiedliwość.
Wysłuchanie publiczne to debata na temat określonej ustawy z udziałem osób bezpośrednio nią zainteresowanych. Odbywa się przed rozpoczęciem szczegółowego rozpatrywania projektu, na jednym posiedzeniu komisji sejmowej. Wysłuchanie publiczne jest jawne: zainteresowane osoby i organizacje mają swobodny wstęp, po uprzednim zgłoszeniu, obecne mogą być media, udostępniane są protokoły z wysłuchania.
Kluzik-Rostkowska pozytywnie oceniła jedynie fakt, że "po wielu miesiącach awantur" rząd doszedł wreszcie do "wewnętrznego porozumienia" w sprawie OFE.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.