18 marca o godz. 15 Wielka Izba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu wypowie się na temat odwołania, jakie rząd Włoch złożył po orzeczeniu w sprawie krzyży w szkołach publicznych, wydanym w 2009 roku.
Komentator „Corriere della Sera” Marco Ventura zastanawia się, jaka będzie decyzja tej instancji. Jeżeli Wielka Izba odwoła orzeczenie pierwszej instancji, „stwierdzając, że Włochy mają pełne prawo zmuszać uczniów niekatolików do nauki pod krzyżem”, oznaczałoby to „zwycięstwo rządu, Stolicy Apostolskiej, episkopatu oraz tych wszystkich, którzy popierali walkę ze świecką i bezduszną Europą, jak Rosja Putina i amerykańscy fundamentaliści”. Jeżeli orzeczenie zostanie utrzymane w mocy, „świętować będą laicy we francuskim stylu i wojujący ateiści”, wraz z tymi, według których „krzyż nie powinien być narzucany przez państwo, lecz wybierany przez wierzących”.
Zdaniem Ventury możliwe są jeszcze dwa inne rozwiązania. „Pierwsze polegałoby na skazaniu Włoch, ale nie krzyża. Włochy zostałyby skazane, ponieważ narzucają krzyż wszystkim uczniom, krzyż jednak będzie mógł pozostać, jeżeli znajdzie się sposób na wysłuchanie niezadowolonych z jego obecności uczniów i rodziców”. Drugą możliwością jest, jak to nazywa autor, „uniewinnienie z zastrzeżeniem”: „Trybunał nie skazałby nas, lecz zganił za bałagan legislacyjny spowodowany przez nasze dwuznaczności: państwo świeckie, ale jednocześnie chrześcijańsko-katolickie, sędziowie przeciwko krzyżowi, ale także za nim, zażenowane Parlament i Trybunał Konstytucyjny, chaos w przepisach”. W obliczu tej sytuacji, konkluduje publicysta „Corriere della Sera” „sędziowie europejscy mogliby nas uniewinnić z zastrzeżeniem: zatrzymajcie sobie krzyż, ale przyjmijcie rygorystyczne normy i procedury, tak by wszyscy mieli gwarancje wolności”.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.