Japońscy biskupi zebrali się dzisiaj na kryzysowej sesji plenarnej. Gospodarzem spotkania jest diecezja Sendai, która najbardziej ucierpiała na skutek trzęsienia ziemi i tsunami. Biskupi uzgadniają akcję pomocową.
Do japońskiej Caritas zgłasza się wielu młodych, którzy jako wolontariusze chcą śpieszyć z pomocą. Ich ofiarność i entuzjazm napawa otuchą – uważa dyrektor Caritas ks. Daisuke Narui. Tym niemniej, jak powiedział Radiu Watykańskiemu ordynariusz Sendai, bp Martin Tetsu Hiraga, sytuacja na miejscu jest bardzo trudna.
„Sytuacja jest bardzo, ale to bardzo dramatyczna, zwłaszcza na terenach zniszczonych przez tsunami – powiedział bp Hiraga. Moje parafie, które są położone na wybrzeżu i zostały zalane przez tsunami, leżą daleko od miasta Sendai i my nie mamy z nimi żadnego kontaktu, nie ma nawet łączności telefonicznej, więc nie wiem, w jakim są stanie. Wy za granicą wiecie czasami więcej niż my. Przez pierwsze trzy dni nie mieliśmy prądu, więc nie zdawaliśmy sobie nawet w pełni sprawy z rozmiarów katastrofy. Nie wiemy też, jaki jest dokładnie stan elektrowni atomowych. Musimy się zdać na oświadczenia rządowe, które są jedynym źródłem informacji. Ludzie są przerażeni tym, co się stało. Nie jesteśmy przygotowani na tak wielką katastrofę. Musimy się na bieżąco uczyć, jak sobie z tym radzić. Oczywiście mam nadzieję, że Japończycy, moi diecezjanie, podniosą się z tej żałoby i z tej tragedii” – mówił japoński hierarcha.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.