"Teraz Polska nadrabia spóźnioną pomoc dla Ukrainy i bardzo dobrze, ale trzeba z tego wyciągnąć jakieś wnioski".
W poniedziałek były prezydent był pytany o wizytę prezydenta Andrzeja Dudy na Ukrainie i jego niedzielne wystąpienie przed Werchowną Radą. Jak ocenił, w kwestii Ukrainy prezydent Duda zajął "zdecydowanie dobre stanowisko", mimo "złych zaszłości w relacjach polsko-ukraińskich z ostatnich lat". Jak mówił, w ostatnich latach Polska "ćwiczyła Ukrainę ze względu na zaszłości historyczne".
Bronisław Komorowski uważa, że "to spowodowało, że oficjalne relacje Polski z Ukrainą były chłodne przez ostatnie parę lat i Polska się spóźniła z pomocą oferowaną Ukrainie, już w obliczu wojennego zagrożenia". "Teraz to nadrabia - i bardzo dobrze, ale trzeba też z tego wyciągnąć jakieś wnioski dla polskiego polityki" - dodał Komorowski.
"To, co pan prezydent Duda powiedział o woli polskich władz wspierania Ukrainy na drodze ku członkostwu w Unii Europejskiej, to jest zobowiązanie dla obu strony - nie tylko dla Ukrainy, aby wytrwała w tej woli znalezienia sobie miejsca w systemie świata zachodniego, ale również dla Polski. To tak łatwo się mówi, ale trzeba też zadbać o to, żeby polskie możliwości w tym zakresie skutecznego wspierania były większe niż dzisiaj. PiS zniszczyło w znacznej mierze silną pozycję Polski w Unii Europejskiej i trzeba ją odbudować - to jest także wielkie zadanie dla prezydenta Dudy" - mówił Komorowski.
Pytany, czy wizyta Dudy w Kijowie ma wymiar "historyczny", Komorowski odparł, że "będzie to można ocenić po owocach politycznych". "Miejmy nadzieję, że tak" - dodał.
Prezydent Duda wystąpił w niedzielę w Radzie Najwyższej Ukrainy jako pierwszy zagraniczny przywódca od czasu wybuchu wojny. Jego przemówieniu przysłuchiwał się m.in. prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.