Do świata trzeba się jakoś dostosować. Ale na pewno nie doń upodabniać.
W uroczystość Piotra i Pawła Franciszek spotkał się z wysłannikami Patriarchatu Ekumenicznego. Relacje z tą częścią prawosławia od lat są dobre, a wzajemne odwiedziny – prawosławnych w Rzymie 29 czerwca i katolików w Konstantynopolu 30 listopada (św. Andrzeja) – należą już do tradycji. Nie stało się nic nadzwyczajnego, ale zaintrygował mnie jedna z wątków papieskiego rozważania, które wygłosił z okazji tego spotkania. Stwierdzenie, że Kościoły nie powinny zadowalać się „dyplomacją kościelną”, która pozwala grzecznie zachować własny punkt widzenia, ale powinny podążać razem jak bracia. Przypomniało mi to wypowiedź Jana Pawła II z początku jego pontyfikatu, który zapytany o założenia nowej polityki wschodniej Watykanu miał odpowiedzieć, że teraz nie będzie polityki, teraz będzie... ewangelizacja.
Zaskakujące? Prosty chrześcijanin i katolik jestem. Mnie się wydaje, że to powinno być oczywiste. Że pamiętając o „polityczności” w sensie pewnej ostrożności, grzeczności i poprawności w relacjach z przywódcami politycznymi, religijnymi czy innymi możnymi tego świata – sławnymi, bogatymi, wiele mogącymi – trzeba zawsze odrzucać to wszystko, co bardziej niż spotkaniem z osobą, człowiekiem jest jakimś rozgrywaniem sytuacji. Zwłaszcza gdyby te rozgrywki miały być układaniem się przywódców ponad głowami maluczkich i ze szkodą dla nich. I dotyczy to nie tylko papiestwa z jego instytucjami, ale też biskupów diecezji czy – w bardziej skromnym wymiarze – także proboszczów i wszystkich wiernych świeckich. Spotkanie braci, preewangelizacja czy nawet, jeśli jest okazja, ewangelizacja tych, którzy jeszcze nie spotkali Jezusa albo Go odrzucili. No ale widać jestem w tym względzie dziecinnie naiwny.
Pociesza mnie tylko, że tę swoją naiwność dzielę z Janem Pawłem Wielkim i – jak może wynikać z tego, o czym napisałem wcześniej – z papieżem Franciszkiem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.