Brytyjska Izba Gmin przyjęła w środę wieczorem projekt ustawy o protokole północnoirlandzkim, która pozwoli rządowi na jednostronne wprowadzenie do tego dokumentu postulowanych zmian. Po przedstawieniu tego projektu UE wszczęła postępowanie naruszeniowe.
Za przyjęciem projektu ustawy opowiedziało się 267 posłów, przeciwko było 195. Projekt po letniej przerwie parlamentarnej trafi do Izby Lordów, która może do niego wprowadzać poprawki, ale biorąc pod uwagę, że rząd ma w Izbie Gmin dużą większość, i tak będzie mógł je odrzucić.
Ustawa, gdy wejdzie w życie, pozwoli na jednostronne wprowadzenie postulowanych przez stronę brytyjską zmian w protokole, który od wielu miesięcy jest przedmiotem bezowocnych negocjacji między Londynem a Brukselą.
Chodzi o cztery kluczowe, według Londynu, obszary.
Po tym, jak w czerwcu brytyjski rząd przedstawił projekt ustawy, Komisja Europejska poinformowała o wznowieniu jednego zawieszonego postępowania naruszeniowego przeciw Wielkiej Brytanii i wszczęciu dwóch nowych.
Protokół północnoirlandzki jest częścią umowy o warunkach brexitu, a stworzono go, aby utrzymać otwartą granicę między Irlandią Północną a należącą do UE Irlandią, gdyż brak kontroli granicznych uznano za warunek niezbędny do kontynuowania procesu pokojowego w Irlandii Północnej. W celu utrzymania otwartej granicy Irlandia Północna pozostała w jednolitym rynku UE w zakresie obrotu towarami. To oznacza, że niektóre towary wysyłane z pozostałej części Zjednoczonego Królestwa do Irlandii Północnej, muszą podlegać kontrolom w północnoirlandzkich portach, niezależnie od tego, czy prowincja jest ich miejscem przeznaczenia, czy też przejeżdżają one tylko przez nią w drodze do Irlandii. Ponadto Irlandia Północna musi się dostosowywać do unijnych standardów towarowych. W praktyce oznacza to, że powstała granica celna między Irlandią Północną a pozostałą częścią Zjednoczonego Królestwa.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.