Tydzień Kultury Beskidzkiej dobiega końca. W sobotę rozpoczęła się ostatnia impreza towarzysząca: Wawrzyńcowe Hudy w Ujsołach na Żywiecczyźnie. Na deskach miejscowego amfiteatru występują zespoły regionalne. Późnym wieczorem zapłonie huda, czyli ogromne ognisko.
Huda to olbrzymia konstrukcja. Tajników jej budowy strzegą ujsolscy górale. Wójt Ujsół Tadeusz Piętka powiedział PAP, że podstawą hudy są żerdzie wysokie na ok. 30 m. "Górale wbijają je w twardą, skalistą ziemię i łączą poprzecznymi spągami, by huda była smukła i stabilna. Potem PAP wypełnili wnętrze chrustem i świerkowymi gałęziami. Całość wieńczy kukła św. Wawrzyńca. To na pamiątkę, bo ten męczennik został spalony na stosie" - powiedział.
Huda zapłonie o godzinie 22. "Najstarszy mieszkaniec o imieniu Wawrzyniec weźmie pochodnię i w asyście wójta ją zapali" - powiedział Piętka.
Samorządowiec podkreślił, że Ujsoły są jedynym miejscem, gdzie takie ogniska są rozniecane. "W tradycji zrośniętej z Ujsołami od wieków nic się nie zmieniło. Świat galopuje, zmieniają się mody, trendy, a Wawrzyńcowe hudy jak płonęły, tak płoną po dziś dzień. Taka jest potęga prawdziwej tradycji" - podkreślił Tadeusz Piętka.
Centrum Kultury 43 Wawrzyńcowe Hudy w Ujsołach - relacjaWedług przekazów zwyczaj palenia strzelistych ognisk w noc poprzedzającą dzień św. Wawrzyńca wywodzi się z XVII w. Wówczas, raz za razem, ziemię pustoszyły epidemie cholery. Wsi groziła zagłada. Wówczas najstarszy gazda - Wawrzyniec, miał proroczy sen, w którym widział słupy ognia. Sięgały nieba. Wizją podzielił się z miejscowym proboszczem parafii św. Wawrzyńca. Ten mu powiedział, by ułożył hudę i ją podpalił. Gazda tak zrobił nocą, w wigilię św. Wawrzyńca. Zaraza zniknęła, a Ujsoły ocalały. Od tego czasu, rok w roku, górale palą hudy.
W Jabłonkowie na Zaolziu trwa 75. Gorolski Święto. To najważniejsze w roku wydarzenie organizowane przez polską mniejszość narodową w Czechach. Choć trwa już od piątku, to kulminacja przypadnie na niedzielę. Po nabożeństwie ekumenicznym w jabłonkowskim kościele Bożego Ciała ulicami miasteczka do amfiteatru w Lasku Miejskim przejdzie barwny korowód. Zaprezentują się członkowie wszystkich kół Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego, największej organizacji naszych rodaków mieszkających w Czechach. Na scenie w Lasku Miejskim wystąpią zespoły folklorystyczne. Wokół amfiteatru Polacy prezentują wyroby rękodzielnicze oraz specjały góralskiej kuchni.
"Gorolski Święto zawsze integrowało polskie społeczeństwo na Zaolziu. Nie ma innego cyklicznego wydarzenia, które trwałoby tak długo. () Kulminacją jest niedzielny korowód. Obok polskiej i czeskiej flagi na przedzie niesiemy zawsze sztandar PZKO. W korowodzie przejadą wozy alegoryczne. Przygotowanie każdego z nich zajmuje około tygodnia. Prezentujemy na nich tradycje, zwyczaje" - powiedział PAP Jan Ryłko, przewodniczący jabłonkowskiego koła PZKO.
Jak dodał, coraz trudniej jest przygotować wóz alegoryczny. Najwięcej problemów nastręcza znalezienie konia, który go będzie ciągnął. Mało jest już także wozów drabiniastych.
W sobotę wieczorem w Żywcu kończą się Międzynarodowe Spotkania Folklorystyczne. To jedno z głównych wydarzeń 59. Tygodnia Kultury Beskidzkiej. Późnym wieczorem podczas koncertu finałowego wręczone zostaną nagrody. W Spotkaniach konkurowały zespoły z 11 krajów. Polskę reprezentowały trzy grupy: Silesianie z Katowic, Warszawianka z Warszawy i Wierchy z Milówki.
Tydzień Kultury Beskidzkiej potrwa do niedzieli. Oprócz Żywca, Ujsół i Jabłonkowa zespoły będą występowały jeszcze na arenach w Wiśle, Makowie Podhalańskim, Oświęcimiu, a także w Szczyrku, gdzie przejdzie niezwykle barwny korowód zespołów występujących, m.in. goście z Kolumbii, Republiki Zielonego Przylądka, Macedonii i Ukrainy.
W tegorocznym Tygodniu Kultury Beskidzkiej wzięło udział blisko 90 zespołów z Polski i zagranicy.
Tydzień Kultury Beskidzkiej nawiązuje do przedwojennego Święta Gór. Pierwsza edycja odbyła się w 1964 r. w Wiśle i był to wówczas jedynie przegląd zespołów regionu cieszyńskiego, wzbogacony o zespoły z Podhala i Zaolzia. W następnych latach do imprezy dołączały kolejne miasta.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.