Aleś Bialacki, założyciel i przewodniczący najważniejszej białoruskiej organizacji praw człowieka Wiasna został w piątek laureatem Pokojowej Nagrody Nobla. Wiasna została zdelegalizowana przez władze w 2003 r., ale nigdy nie przerwała działalności. 60-letni Bialacki znowu jest więźniem politycznym - od lipca 2021 r. przebywa w areszcie pod sfingowanymi zarzutami.
"Aleś Bialacki to jeden z najbardziej znanych i cieszących się autorytetem obrońców praw człowieka na świecie. Już po raz drugi przebywa w łukaszenkowskim więzieniu na podstawie sfingowanych oskarżeń" - powiedział PAP Waler Kalinouski, przebywający poza Białorusią dziennikarz białoruskiej redakcji Radia Swaboda.
Według Kalinouskiego międzynarodowa presja powinna doprowadzić do uwolnienia Bialackiego i innych więźniów politycznych.
25 września Aleś Bialacki obchodził swoje 60. urodziny. Podobnie jak inni więźniowie, nie miał w tym dniu możliwości żadnego kontaktu z bliskimi. Jego jubileusz symbolicznie uhonorowało zlikwidowane przez władze centrum Wiasna, które kontynuuje działalność pomimo represji władz, które przybrały bezprecedensowe rozmiary po masowych protestach przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich w 2020 r.
Oprócz Bialackiego w więzieniach i aresztach przebywają inni czołowi aktywiści Wiasny, m.in. Walancin Stefanowicz, Uładzimir Łabkowicz, Leanid Sudalenka i inni.
Bialacki od lat 80. ubiegłego wieku był zaangażowany w działalność prodemokratyczną i tworzył na Białorusi podwaliny ruchu praw człowieka. W 1996 r. założył Centrum Praw Człowieka Wiasna, organizację, która od tamtej pory nieprzerwanie zajmuje się monitorowaniem praw człowieka w Białorusi i informowaniem społeczeństwa o ich naruszaniu.
W 2003 r. władze zdelegalizowały Wiasnę, jednak nigdy nie przerwała ona swojej działalności. Większość informacji ze szczelnie zamkniętych białoruskich więzień i z utajnionych procesów sądowych dociera do opinii publicznej na Białorusi i poza nią właśnie dzięki działalności Wiasny. Organizacja pomaga więźniom politycznym i dokumentuje łamanie praw człowieka na Białorusi.
Na fali represji po protestach wyborczych w 2010 r., Bialacki został skazany na 4,5 roku więzienia za rzekome niepłacenie podatków. Został wówczas uznany za więźnia politycznego. W 2014 r. wyszedł na wolność w ramach amnestii.
W lipcu 2021 r., gdy władze Białorusi po raz kolejny, lecz tym razem na niespotykaną dotąd skalę, uderzyły w organizacje społeczeństwa obywatelskiego, Wiasna znowu stała się obiektem prześladowań. W mieszkaniach pracowników przeprowadzono rewizje, doszło do zatrzymań.
Aleś Bialacki (a wraz z nim jego współpracownicy) znowu usłyszał zarzuty, które obrońcy praw człowieka na Białorusi oraz społeczność międzynarodowa jednoznacznie uznały za motywowane polityczne. Początkowo władze oskarżały go o "niepłacenie podatków". Potem zarzuty zmieniono na "kontrabandę" i "finansowanie protestów".
"Bialacki jest czwartym człowiekiem w historii, który otrzymał pokojową nagrodę Nobla, będąc za kratami" - powiadomiła w piątek Wiasna.
Bialacki był wielokrotnie nagradzany za swoją działalność na rzecz obrony praw człowieka. Uwolnienia aktywisty domagają się organizacje praw człowieka na świecie i społeczność międzynarodowa.
Oprócz Bialackiego laureatami tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla została w tym roku rosyjska organizacja badająca zbrodnie stalinowskie Memoriał i ukraińskie Centrum Wolności Obywatelskich
Według białoruskich obrońców praw człowieka w kraju jest obecnie co najmniej 1348 więźniów politycznych.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.