Równo sto lat temu dokonano sensacyjnego odkrycia grobowca faraona Tutanchamona. Niewielu wie o związkach tego odkrycia z posiadłością filmowego rodu Crawleyów.
Był 4 listopada 1922 r., gdy w egipskiej Dolinie Królów brytyjscy archeolodzy pod wodzą pana Howarda Cartera odkryli niepozorne schody prowadzące w dół. Anglik prowadził prace wykopaliskowe od 1917 r. i szczerze mówiąc efekty tych pięciu lat pracy nie były spektakularne. Wszystko zmierzało w kierunku zakończenia projektu. Niemal rzutem na taśmę kierownik projektu postanowił usunąć starożutne baraki, które służyły robotnikom budującym grobowce i kopać pod nimi. Wtedy natknął się na pierwszy ze schodzących pod ziemię stopni. Ich znalezienie było początkiem jednego z najbardziej spektakularnych odkryć w historii światowej archeologii. Prowadziły bowiem do grobowca faraona Tutenchamona - pierwszego odkrytego, niesplądrowanego, w pełni wyposażonego grobu władcy Egiptu.
Więcej o odkryciu grobowca Tutenchamona przeczytasz tutaj: Sto lat temu odkryto grobowiec Tutanchamona
Carter wstrzymał się z wejściem do środka przez ponad trzy tygodnie. Chciał, by w chwili otwarcia grobowca był obecny sponsor tego kilkuletniego projektu badawczego - lord George Edward Carnarvon. Arystokrata dotarł na miejsce prac 24 listopada, kiedy to otwarto pierwsze drzwi. Dwa kolejne dni zajęło udrożnienie korytarza prowadzącego do kolejnych opieczętowanych drzwi - to po ich otwarciu Carter miał ujrzeć wnętrze grobu i wypowiedzieć słynne słowa "Widzę rzeczy cudowne".
Badania wnętrza grobowca, inwentaryzacja i wydobywanie wyposażenia trwało 8 lat - prace zakończono w 1930 r. Odkrycie Cartera i Carnarvona było nie tylko jednym z najbardziej wartościowych znalezisk archeologii w historii, ale stało się również ogromną sensacją medialną. Stosunkowo szybko po otwarciu zrodziła się też słynna legenda o klątwie Tutanchamona - jednym z pierwszych wydarzeń, które miały potwierdzać historię o klątwie była śmierć Carnarvona już w kwietniu 1923 r. - sponsor badań nie dożył m.in. otwarcia sarkofagu z mumią faraona.
Jaki jest związek odkrycia z filmowym Downton Abbey?
Co Tutanchamona i jego grobowiec łączy z popularnym serialem "Downton Abbey" przedstawiającym perypetie z życia fikcyjnego rodu Crawleyów na początku XX wieku? Łącznikiem jest osoba lorda Carnarvona. Angielski arystokrata, sponsor poszukiwań grobowca był właścicielem i mieszkańcem Highclere Castle w Hampshire - to właśnie ten zamek odgrywa rolę filmowej posiadłości Downton Abbey. W rezydencji znajduje się pokaźna kolekcja egipskich artefaktów, które Carnarvon od 1907 r. (gry po raz pierwszy udał się nad Nil w celach zdrowotnych) zwoził do swojego angielskiego domu.
Fikcyjna historia opowiedziana w serialu jest zresztą częściowo inspirowana prawdziwą historią Highclere. Zgodny z prawdą jest m.in. wątek zorganizowania w zamku w czasie I wojny światowej szpitala dla rannych żołnierzy, w którym w charakterze pielęgniarki pracowała Lady Carnarvon. Z kolei pewne odbicie lorda Carnarvona można dostrzec w postaciach Matthew Crawleya i Henry'eo Talbota. Historyczny lord miał słabość do szybkiej jazdy samochodem (podobnie jak Henry) i w 1901 r. doprowadził do wypadku, który cudem przeżył (filmowy Matthew ginie właśnie w wypadku samochodowym).
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.