Ewentualne odebranie śledztwa prok. Ostrowskiemu świadczyłoby o wiarygodności zawiadomienia - uważa prezes TK.
Prezes TK Bogdan Święczkowski ocenił, że ewentualne odebranie śledztwa ws. zamachu stanu prok. Michałowi Ostrowskiemu świadczyłoby o tym, że zawiadomienie jest wiarygodne. Jeśli władza nie ma nic na sumieniu, powinna pozwolić prok. Ostrowskiemu przeprowadzić to postępowanie - dodał.
Święczkowski poinformował w środę, że zastępca Prokuratora Generalnego prok. Michał Ostrowski po jego zawiadomieniu wszczął śledztwo ws. podejrzenia popełnienia zamachu stanu przez m.in. premiera Donalda Tuska, marszałków Sejmu i Senatu, szefa RCL oraz niektórych sędziów i prokuratorów. Ostrowski piastuje funkcję zastępcy PG od listopada 2023 r.; powołał go na to stanowisko ówczesny premier Mateusz Morawiecki z nominacji ówczesnego szefa MS, PG Zbigniewa Ziobry.
Prok. Ostrowski od 3 marca - zgodnie z decyzją szefa MS, prokuratora generalnego Adama Bodnara - ma rozpocząć pracę we Wrocławiu, w dolnośląskim wydziale zamiejscowym Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.
Zapytany w tym kontekście w czwartek w radiu RMF FM o ewentualne odebranie śledztwa prok. Ostrowskiemu, Święczkowski powiedział, że "jeżeli tak będzie, to będzie świadczyło tylko o tym, że jego zawiadomienie jest bardzo wiarygodne".
"Bo jeżeli obecna władza, obecne osoby, które kierują państwem zarówno z władzy wykonawczej i ustawodawczej, nie mają nic przeciwko, nie mają nic na sumieniu, to powinny pozwolić panu prokuratorowi przeprowadzić sprawnie i obiektywnie to postępowanie" - powiedział Święczkowski, dodając, że prok. Ostrowski jest jedynym legalnym zastępcą PG, który zdecydował się wszcząć to postępowanie.
Święczkowski podkreślał też, że jego podejrzenia dotyczące zamachu stanu nie są równoznaczne z oskarżeniem, ale z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstwa i to od śledztwa - jak mówił osobistego, czyli bez wsparcia służb - prok. Ostrowskiego będą zależeć dalsze losy tej sprawy. Zaznaczył też, że nie wie, kto kieruje zorganizowaną grupą przestępczą, która ma mieć udział w zamachu stanu, do którego według niego dochodzi w Polsce.
Prezes TK wyraził też obawę, że w Polsce mogą być wyprowadzone siły zbrojne lub policja na ulicę, aby powstrzymać protesty społeczne. "Mam nadzieję, że nie dojdzie do sytuacji, w której Polska stanie się państwem niedemokratycznym, w której będzie obowiązywała władza dyktatorska. (...) Uważam że jesteśmy blisko sytuacji kiedy w przeciągu roku, pół roku czasu może dojść do tego, że zostaną wyprowadzone siły zbrojne czy też policja na ulice, żeby próbować powstrzymać protesty społeczne" - mówił.
Według Święczkowskiego, obecna władza m.in.: doprowadziła do podważenia statusu ustroju prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN oraz sędziów SN, do zaprzestania publikacji przez RCL orzeczeń TK podważając status obecnych sędziów Trybunału, a także doprowadziła do podjęcia uchwały Sejmu z 6 marca ub.r. ws. usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 w kontekście funkcjonowania TK.
Jego zdaniem, od 13 grudnia 2023 r. - w tym dniu został zaprzysiężony obecny rząd - osoby, których dotyczy zawiadomienie działają "w zorganizowanej grupie przestępczej, i w krótkich odstępach czasu (...) mając na celu zmianę konstytucyjnego ustroju RP oraz działając w celu osiągnięcia lub zaprzestania działalności TK oraz innych organów konstytucyjnych, w tym KRS i SN".
Do informacji o wszczęciu śledztwa ws zamachu stanu odnieśli się w środę premier Donald Tusk i prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Kaczyński ocenił, że waga wystąpienia prezesa TK ws. zawiadomienia o możliwości dokonania zamachu stanu jest "szczególna". "To jest sytuacja, która jest właściwą reakcją na stan rzeczy, który mamy w Polsce" - stwierdził. Z kolei szef rządu - w nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych - pytany o zamach stanu podczas gry w ping ponga odpowiada osobie nagrywającej filmik: "Daj spokój. My tu mamy poważne sprawy. Później się tym zajmiemy".
Trybunał Konstytucyjny w obecnym kształcie jest krytykowany przez obecne władze i część prawników. 6 marca ub. r. Sejm przyjął uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 i stwierdził, że "uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy". Od czasu podjęcia uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.
Od redakcji Wiara.pl
"Uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy" - uchwalili posłowie. Tyle że nierespektowanie orzeczeń TK - a innego TK w Polsce nie ma - jest łamaniem prawa. Także konstytucji.
Rosja będzie stanowić długoterminowe zagrożenie dla Europy nawet po zawarciu porozumienia.
Ten plan pokojowy może nie zmniejszyć., ale zwiększyć zagrożenie dla Europy.
Do badania statusu sędziego nie można stosować przepisu z Kpc ws ustalenia stosunku prawnego
Człowiek wykształcony, otwarty, we krwi ma wszystko to, co związane z Krakowem.