Na Ukrainie Bóg rodzi się w ciemnościach i chłodzie, ale również wśród tak licznych gestów solidarności i pomocy płynących z całego świata. Wskazuje na to bp Witalij Krywicki, przypominając, że „mieszkańcy Ukrainy mają nadzieję w Bogu, który kieruje losami świata i wszystkimi siłami zapraszają Go do swojej bolesnej historii”.
Jak zaznacza łaciński ordynariusz Kijowa, ludzie w tym trudnym czasie bardzo potrzebują generatorów prądu, piecyków i ciepłej odzieży, ale także nadziei. „Życzę wszystkim, aby w tym mrocznym czasie odnaleźli światło i znaleźli je w Chrystusie” – mówi bp Krywicki.
W tych ciemnych czasach bardzo potrzebujemy Światła
„Teraz, kiedy wspominamy przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa, rozumiemy, że On jest nam dziś potrzebny jak nigdy. Potrzebny jest nam jak światło, bo potrzebujemy przecież tego światła na co dzień; potrzebny jest jako to ciepło bez którego człowiek nie może żyć; potrzebny jest jak nadzieja, bo bez niej człowiek przeżywa wielką depresję – mówi papieskiej rozgłośni bp Krywicki. – Mówiąc dzisiaj o naszym Kościele w Ukrainie, mówiąc o całym narodzie ukraińskim, muszę wyznać, że świadczy o odwadze i jest dzielny. Trzeba jednak zaznaczyć, że to sprawa walki. To nie przychodzi samo z siebie. O tego ducha optymizmu, o tę odwagę, o męstwo trzeba starać się na co dzień, co zresztą robimy. Dlatego też te święta przeżywamy w duchu optymizmu, ale również walki o światło, ciepło, o zabezpieczenie wszystkich potrzeb maluczkich i słabych. To jest dla nas wielkie zadanie na dzisiaj.“
OGLĄDAJ relację na bieżąco: Atak Rosji na Ukrainę
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.