Nadszedł czas, by wyzwolić się spod panowania Moskwy – powiedział zwierzchnik Prawosławnego Kościoła Ukrainy (PKU) metropolita Epifaniusz podczas bożonarodzeniowej liturgii, jakiej przewodniczył w soborze Wniebowzięcia Matki Bożej w Ławrze Pieczerskiej w Kijowie.
Do końca 2022 roku liturgie w tym miejscu sprawowali duchowni Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego, podległego Patriarchatowi Moskiewskiemu (UKP PM), który dzierżawił dwie znajdujące się tam świątynie: sobór katedralny i tzw. cerkiew refektarzową. Obecnie wróciły one we władanie państwa. Nie wiadomo na razie, czy zostaną przekazane PKU w podobną długoterminową dzierżawę.
Według szacunków na liturgię w poranek Bożego Narodzenia przyszło do Ławry Pieczerskiej około trzech tysięcy osób. Wśród nich było także wielu wojskowych. Dla Ukraińców, którzy nie zmieścili się w świątyni, na placu przy katedrze ustawiono duży ekran plazmowy z transmisją nabożeństwa.
„Pełni duchowej radości, wdzięczności i wiary obchodzimy Boże Narodzenie naszego Pana Jezusa Chrystusa w historycznych okolicznościach, w historycznym miejscu, historycznym wydarzeniem. Bóg obdarzył nas wielkim darem podczas trudnych doświadczeń: po raz pierwszy w głównej cerkwi katedralnej Wniebowzięcia w Ławrze Kijowsko-Pieczerskiej zabrzmiała ukraińska modlitwa miejscowej autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej Ukrainy. Chrystus się narodził! Chwalmy Go” – zaznaczył Epifaniusz.
Zauważył, że Boże Narodzenie „zachęca nas do walki ze złem, grzechem, ciemnością tego wieku, a prawdziwego pokoju nie można osiągnąć bez zwycięstwa w tej walce”. Stwierdził, że historia Bożego Narodzenia w chrześcijaństwie ma paralele z pełnoskalową wojną Rosji z Ukrainą. „Nie chcieliśmy tej wojny... Ponad trzy dekady temu wyzwoliliśmy się z wielowiekowej niewoli, zrzuciliśmy jarzmo, uniezależniliśmy się i zaczęliśmy budować własne suwerenne państwo. Ci, którzy trzymali nas w niewoli, nie mogli tolerować naszych osiągnięć i sukcesów. Diabelska złośliwość i zazdrość skłoniły ich do rozpoczęcia wojny, ale na pewno zostaną w niej pokonani, bo prawda jest po naszej stronie” – powiedział hierarcha.
Przypomniał, że Ukraina już zniweczyła plany Rosji dotyczące szybkiej okupacji i ma poparcie świata. „Odnieśliśmy już zwycięstwo moralne, ponieważ wszyscy ludzie dobrej woli potępiają akty ludobójstwa, terroru i liczne zbrodnie wojenne popełnione przez imperium rosyjskie zła na naszej ziemi” – wskazał metropolita kijowski i Całej Ukrainy.
Wspomniał o ukraińskich wojskowych, mieszkańcach terenów okupowanych, więźniach i uchodźcach. „Najgorętsze modlitwy i najserdeczniejsze życzenia zostały dziś wypowiedziane w intencji naszych najnowszych bohaterów. Pamiętajmy też o naszych braciach i siostrach, którzy zmuszeni są obchodzić święta w niewoli, na przejściowo okupowanych ziemiach ukraińskich. Pamiętajmy o naszych jeńcach wojskowych i cywilnych oraz innych niesprawiedliwie uwięzionych i prośmy Pana o ich ochronę i szybkie uwolnienie” – zaapelował Epifaniusz. Nie zapomniał także o wolontariuszach, „darczyńcach i wszystkich ludziach dobrej woli, którzy pomagają potrzebującym w ciężkich próbach wojny”.
Zwierzchnik PKU zaapelował też do wszystkich prawosławnych Ukraińców o zjednoczenie się wokół tej autokefalicznej Cerkwi. Zwrócił się również do mnichów z Ławry Kijowsko-Peczerskiej, którzy należą do UKP PM. „Jako archimandryta Ławry Kijowsko-Peczerskiej zwracam się również do braci klasztoru: nadszedł czas, aby wreszcie uwolnić się od niekanonicznego panowania nad wami przez Moskwę i jej sługi, abyście poszli za tomosem [dekretem patriarchy Konstantynopola o autokefalii PKU – KAI], abyście zaczęli nowy rozdział w życiu Ławry jako prawdziwie mniszego klasztoru, poświęconego służbie jedynemu Kościołowi Chrystusowemu i swoim bliźnim, narodowi ukraińskiemu” – wezwał metropolita.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.