Ponad 100 osób zostało rannych w niedzielę w mieście Dara, na południu Syrii, gdy siły bezpieczeństwa ostrzelały wielotysięczny tłum demonstrantów i użyły gazu łzawiącego. Była to kolejna antyrządowa manifestacja w Darze w ostatnich dniach.
"Funkcjonariusze służb bezpieczeństwa wspierani przez policję strzelali ostrą amunicją do manifestantów, których było ponad 10 tysięcy" - powiedział agencji AFP obecny na miejscu przedstawiciel organizacji broniącej praw człowieka. Przeciwko demonstrantom użyto także gazu łzawiącego.
Ranni są przenoszeni do tamtejszego meczetu, który został przekształcony w szpital polowy.
Według informatora AFP w czasie sobotniej demonstracji, zwołanej po spacyfikowanym przez władze zgromadzeniu w piątek, w którym zginęły co najmniej cztery osoby, służby aresztowały kilkudziesięciu manifestantów; wiele osób zostało także rannych w interwencji.
W Syrii demonstracje wymierzone przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi trwają od połowy marca.
Aby uspokoić nastroje władze ogłosiły w niedzielę, że zwolnią z aresztu kilkunastu uczniów aresztowanych w tym miesiącu za wypisywanie na ścianach budynków w Darze prodemokratycznych haseł.
Autorytarny prezydent Syrii Asad, który 11 lat temu przejął władzę po swym ojcu, odrzuca apele o swobody polityczne i wtrąca do więzienia krytyków swego reżimu. Jego ugrupowanie jest u władzy od 1963 roku. (PAP)
ksaj/ ap/
8597764 8597669 8596800 arch.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.