W najnowszym sondażu opinii publicznej 47 procent Norwegów opowiedziało się zdecydowanie za bojkotem olimpiady w Paryżu, jeżeli dopuszczeni do startu zostaną sportowcy z Rosji i Białorusi.
Sondaż został przeprowadzony przez instytut Norstat na zlecenie telewizji publicznej NRK. Według wyników podanych w środę 34 procent nie bierze bojkotu pod uwagę, a 17 nie ma zdania.
"Nasze stanowisko przedstawione podczas spotkania z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim w poniedziałek jest takie, że nie zgadzamy się na uczestnictwo zawodników z Rosji i Białorusi podczas prowadzenia przez ich kraje tak brutalnej wojny" - powiedziała prezes norweskiej konfederacji sportu Berit Kjoell.
Czytaj też: Inwazja Rosji na Ukrainę. Relacjonujemy na bieżąco
"Dlatego wynik badania cieszy, ponieważ świadczy o poważnym podejściu do tej sprawy norweskiego społeczeństwa" - dodała.
Według komentatorów NRK wynik badania odzwierciedla poszanowanie wartości przez norweskie społeczeństwo, które nie protestowało, kiedy w 1980 roku Norwegia zdecydowała się bojkotować olimpiadę w Moskwie z powodu inwazji ZSSR na Afganistan.
Przeczytaj: Kijów apeluje do Rosjan, by nie adoptowali "skradzionych" ukraińskich dzieci
"Jak widać, nic w tej sprawie się nie zmieniło i pomimo wielu szans medalowych sport w takiej sytuacji staje się dla Norwegów mniej ważny" - skomentowała wyniki sondażu NRK.
Stacja dodała, że "popieranie wykluczenia Rosjan i Białorusinów jest dla Norwegów naturalne od początku wojny w Ukrainie, lecz zgoda na bojkot olimpiady to już zaskakujący drastyczny krok".
Wojna w Ukrainie od początku jej trwania wpływa szczególnie na Norwegów, ponieważ na północy są sąsiadem Rosji i mają z nią 196 kilometrów granicy lądowej i morską na Morzu Barentsa.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.