Do dawania z radością świadectwa Ewangelii zachęcił papież w poniedziałek wielkanocny w rozważaniu poprzedzającym paschalną modlitwę „Regina Cæli”.
Na wstępie Ojciec Święty przypomniał, że niewiasty jako pierwsze spotkały Jezusa zmartwychwstałego. Było to możliwe, bo nie zostały w domu sparaliżowane smutkiem i strachem i wychodzą ze swoich lęków i udręk. Wskazał, że to właśnie jest droga do odnalezienia Zmartwychwstałego. Zauważył, że Jezus spotyka je, gdy idą aby Go oznajmić. „Kiedy głosimy Pana, Pan do nas przychodzi. Czasami myślimy, że sposobem aby być blisko Boga jest trzymanie Go blisko nas; bo jeśli potem się odsłaniamy i zaczynamy o tym mówić, przychodzą osądy, krytyka, może nie wiemy, jak odpowiedzieć na pewne pytania czy prowokacje, i wtedy lepiej o tym nie mówić. Natomiast Pan przychodzi kiedy Go głosimy” - stwierdził Franciszek.
Papież podkreślił, że głosząc dobrą nowinę, nie uprawiając propagandy czy prozelityzmu, ale z szacunkiem i miłością, jako najpiękniejszy dar, którym można się dzielić, jako tajemnicę radości, wtedy Jezus przebywa w nas jeszcze bardziej. Dodał, że kiedy spotykamy Jezusa, żadna przeszkoda nie może nas powstrzymać od głoszenia Go. Jeśli natomiast trzymamy dla siebie Jego radość, to może dlatego, że jeszcze nie spotkaliśmy Go naprawdę.
Ojciec Święty zachęcił do dawania świadectwa o Jezusie. „Prośmy Matkę Bożą, aby pomogła nam być radosnymi zwiastunami Ewangelii” – zachęcił Franciszek na zakończenie swego rozważania.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.