Palmiry to w jakiejś mierze odpowiednik Katynia, to warszawski Katyń - mówił prezydent Bronisław Komorowski podczas uroczystości otwarcia muzeum w Palmirach. Przypomniał, że zbrodnie w obu miejscach wydarzyły się w tym samym czasie.
"Zbrodnie te dotyczyły dokładnie tych samych obszarów życia polskiego, tych samych grup społecznych. Miały na celu wyniszczenie polskiej inteligencji, odebranie narodowi polskiemu tej warstwy przywódców w każdym obszarze: przywódców politycznych, przywódców duchowych, liderów społeczności i grup społecznych" - zaznaczył prezydent.
"Musimy pamiętać o całości dramatycznej historii Polski z okresu II wojny światowej" - podkreślił Komorowski.
Wcześniej prezydent zwiedził placówkę w towarzystwie m.in. prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, przewodniczącego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Władysława Bartoszewskiego i sekretarza generalnego rady Andrzeja Kunerta oraz Joanny Bojarskiej-Syrek, dyrektor Muzeum Historycznego m.st. Warszawy, którego muzeum w Palmirach jest oddziałem.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.