Rosyjscy okupanci, którzy nielegalnie deportują z Ukrainy osoby niepełnoletnie, zachowują się niczym faszyści; najeźdźcy przeprowadzają segregację dzieci ze względu na stan zdrowia, a następnie wywożą te zdrowie i wyróżniające się w nauce - zaalarmowała w piątek Wera Jastrebowa, szefowa ukraińskiej organizacji pozarządowej Wschodnia Grupa Obrońców Praw Człowieka.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni na terenach Ukrainy okupowanych przez Rosję najeźdźcy zintensyfikowali "filtrację" dzieci w szkołach i przedszkolach. Pierwszym etapem segregacji są obowiązkowe badania lekarskie osób niepełnoletnich. Następnie dane na temat stanu zdrowia dzieci są wykorzystywane w celu deportacji młodych Ukraińców. Najeźdźcy celowo wybierają osoby, które uważają za szczególnie przydatne w kontekście przyszłej rusyfikacji - poinformowała Jastrebowa, cytowana przez agencję UNIAN.
Zobacz też: Inwazja Rosji na Ukrainę. Relacjonujemy na bieżąco
Obrończyni praw człowieka przekazała, że dzieci cierpiące na różne schorzenia są pozostawiane na Ukrainie, natomiast te zdrowe trafiają do Rosji. Jeśli osoba przeznaczona do deportacji ukończyła 14 lat, otrzymuje rosyjski paszport.
"W ten sposób Rosja próbuje pozbawić Ukrainę Ukraińców, zmuszając ich do przyjmowania rosyjskiego obywatelstwa. Odnotowuje się przypadki, gdy rodzice odmawiają zmiany dokumentów swoich dzieci, ale potem (takie osoby) są wzywane na przesłuchania. Np. mieszkanka Sołedaru (w Donbasie) omal nie została zamęczona ciągłymi przesłuchaniami. Grożono jej też odebraniem dziecka" - relacjonowała Jastrebowa.
Władze Ukrainy wyjaśniały, że nie mają możliwości weryfikacji liczby deportowanych dzieci podawanej przez Rosjan (którzy mówią nawet o setkach tysięcy). Dane ogłaszane przez stronę ukraińską na stronie childrenofwar.gov.ua dotyczą zweryfikowanych i potwierdzonych przez nią przypadków, jednak - jak zaznaczają Ukraińcy - nie są pełne.
Obecnie rządowa strona Children of War informuje o 19 392 przypadkach deportacji i sprowadzeniu do kraju 365 dzieci. Według tych danych w wyniku rosyjskiej agresji zginęło co najmniej 482 dzieci, a 979 zostało rannych. 401 dzieci policja uznała za zaginione.
17 marca Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) w Hadze wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina. Sędziowie uznali, że są realne podstawy, by sądzić, iż Putin jest odpowiedzialny za zbrodnie wojenne polegające na bezprawnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji. MTK wydał jednocześnie nakaz aresztowania rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej, oskarżanej o te same zbrodnie, co Putin.
Wschodnia Grupa Obrońców Praw Człowieka to ukraińska organizacja pozarządowa założona w 2014 roku przez adwokata Pawło Łysianskiego. Grupa powstała podczas poprzedniej wojny w Donbasie na wschodzie kraju. Jej głównym zadaniem jest udzielanie pomocy prawnej i edukacyjnej w obwodach donieckim i ługańskim, ochrona praw uchodźców, a także m.in. wspieranie działań na rzecz ewakuacji cywilów ze stref konfliktów.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.