Skończymy z modlitwami muzułmanów na ulicy – zapowiedział wczoraj francuski minister spraw wewnętrznych Claude Guéant.
Mahometanom skarżącym się na brak miejsc kultu przypomniał on, że w ciągu ostatnich 10 lat liczba meczetów we Francji wzrosła z 1000 do 2000. Nie ma więc zakazu budowania meczetów – podkreślił Guéant. Choć wykluczył on możliwość finansowania budowy meczetów ze środków budżetowych, francuska prasa przypomina, że niejednokrotnie tak się dzieje. Aby obejść prawne zakazy, miejsce kultu wkomponowuje się w centrum kultury islamskiej. Przykładem Paryż, gdzie miasto wyłożyło na budowę takiego ośrodka 22 mln euro.
Zakaz modlitw na ulicach wpisuje się w szerszą debatę na temat laickości w obliczu rozwoju wspólnoty muzułmańskiej we Francji. Warto przypomnieć, że od tego tygodnia obowiązuje tam zakaz noszenia burek. Policja wymierzyła już pierwsze kary za łamanie nowego prawa. Aby załagodzić nastroje, minister Guéant zaprosił wczoraj do siebie zwierzchników sześciu najliczniejszych religii we Francji, w tym kard. André Vingt-Trois. W środowisku katolickim istnieją bowiem obawy, że regulując problemy z mniejszością muzułmańską państwo w imię równości ograniczy też prawa katolików, zakazując na przykład pielgrzymek, procesji czy Mszy w plenerze. Na wczorajszym spotkaniu minister Guéant starał się uśmierzyć obawy. Zaznaczył, że modlitwy na ulicach to na razie problem lokalny, dotyczący trzech wielkich miast.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.