Rząd prezydenta Nikaragui Daniela Ortegi zamknął w środę prowadzony przez jezuitów stołeczny Uniwersytet Środkowoamerykański (UCA), oskarżając wykładowców i kierownictwo uczelni o "działalność terrorystyczną".
Skonfiskowano wszystkie jej nieruchomości oraz zajęto konto bankowe.
Uczelnia, ciesząca się uznaniem w Ameryce Łacińskiej, stała się kolejną na długiej liście nikaraguańskich instytucji naukowych, kulturalnych i kościelnych oskarżanych przez rząd Ortegi o "terroryzm i powiązania z grupami przestępczymi".
Nieruchomości uczelni, która podczas masowych i krwawo stłumionych demonstracji przeciwko dyktaturze Ortegi w 2018 roku była punktem oporu przeciwko przemocy rządowej, mają przejść na własność państwa.
W następstwie kolejnego ataku reżimu Ortegi wymierzonego w Kościół katolicki i społeczność tego katolickiego kraju, 9,5 tysiąca studentów UCA traci możliwość kontynuowania studiów.
Ortega w ciągu ostatnich dwóch i pół roku zamknął już 27 nie kontrolowanych przez jego rząd wyższych uczelni oraz instytutów naukowych.
Uniwersytet Katolicki Nikaragui (UCA), najbardziej prestiżowa prywatna uczelnia Ameryki Środkowej, został utworzony przez jezuitów w 1960 roku.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.