Szkoła w miasteczku koło Padwy na północy Włoch, w którym rodzi się bardzo mało dzieci, została zamieniona na dzienny ośrodek dla osób starszych - to, jak zauważają włoskie media, wyjątkowo sugestywny przykład kryzysu demograficznego w kraju.
Lokalny dziennik "Corriere del Veneto" poinformował, że zarząd miejscowości Vescovana, liczącej 1800 mieszkańców zawiadomił władze regionu Wenecja Euganejska o definitywnym zamknięciu zespołu szkół: podstawowej i gimnazjum. To rezultat braku uczniów.
W tym roku w miasteczku przyszło na świat czworo dzieci, w zeszłym siedmioro - podała gazeta.
Burmistrz Marzio Pattaro alarmuje, że dzieci jest coraz mniej.
"Tych urodzonych w 2017 roku, które rozpoczęły naukę we wrześniu jest tylko 12. Trudno utworzyć pierwszą klasę szkoły podstawowej biorąc pod uwagę to, że wymagana minimalna liczba uczniów to 15"- wyjaśnił.
Nie pomogły ani zaproponowany przez władze miejscowości bezpłatny autobus dowożący dzieci z sąsiednich miasteczek, ani oferta szkolnej stołówki.
Aby budynek szkoły nie stał pusty postanowiono przeznaczyć go na inny cel. Tak narodziła się idea stworzenia centrum spotkań i aktywności dla seniorów, których nie brakuje w miasteczku.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.