Wydarzenia, które rozegrały się 13 maja 1981 r. na Placu św. Piotra nadal pozostają tajemnicą.
Choć od tamtej chwili, która mogła zmienić bieg historii, upłynęło już 30 lat, nadal nie znamy wszystkich okoliczności planu zamachu na Jana Pawła II. Zamknięte w tej sprawie są nie tylko najważniejsze archiwa na Wschodzie, ale i na Zachodzie.
W książce pt. „ Papież musiał zginąć”. Wyjaśnienia Ali Agcy, na podstawie wyjaśnień składanych przez tureckiego zamachowca przed włoskimi śledczymi stawiam tezę, że ważnym elementem przygotowań do zamachu byłą wyprawa Ali Agcy do Teheranu wiosną 1980 r. oraz okoliczności jego spotkania w tym kraju z oficerem KGB mjr. Władimirem Kuziczkinem, pracującym pod przykryciem jako sowiecki dyplomata. Sądzę, że ten wątek pozwala ustalić pierwsze ogniwo w procesie przygotowań do zamachu na Jana Pawła II.
Jednocześnie zwracam uwagę, że w tej sprawie także Zachód nie ma czystego sumienia. Major Kuziczkin w czerwcu 1982 r. uciekł z Teheranu, podejmując współpracę z brytyjskim wywiadem, któremu zapewne opowiedział wiele interesujących szczegółów na ten temat, które nigdy nie przedostały się do opinii publicznej, ani włoskiego sądu. Nadal więc mieszają się tropy, hipotezy, poszlaki. Być może więc całej prawdy o tamtych wydarzeniach nigdy się nie dowiemy. Wydaje się jednak, że wątek sowiecki jest najbardziej logicznym dopełnieniem wyjaśnień Ali Agcy, który nigdy nie powiedział całej prawdy o przygotowaniach do zamachu, ale także nie zawsze kłamał.
Zło, które 13 maja 1981 r. przegrało, nie zostało w pełni zdemaskowane. Jan Paweł II, który atak na swe życie oceniał przede wszystkim w kategoriach metafizycznych, interpretując swe ocalenie w kontekście treści objawień maryjnych, w książce „Pamięć i tożsamość” ocenił, że zamach z 13 maja 1981 r. „był jedną z ostatnich konwulsji XX-wiecznych ideologii przemocy”. Wyjaśnienia Agcy, publikowane w omawianej książce, potwierdzają tę ocenę wielokrotnie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.