Przewodnicząca niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV), Erika Steinbach w niedzielę rozpocznie dwudniową wizytę na Pomorzu. W Gdańsku po południu ma spotkać się z przedstawicielami Związku Mniejszości Niemieckiej.
Według programu, pobytu podanego przez Biuro Poselskie Eriki Steinbach w Berlinie, w poniedziałek Steinbach odwiedzi Rumię, gdzie się urodziła w 1943 r., a także Miejsce Pamięci Narodowej w Piaśnicy.
W minioną niedzielę niemiecki tygodnik "Bild am Sonntag" poinformował, że Steinbach ma też złożyć kwiaty pod tablicami upamiętniającymi ofiary zatopienia w 1945 r. niemieckich statków. Lokalne media podawały również, że przewodnicząca spotka się z burmistrzem Rumi, ale w oficjalnym programie takich punktów nie ma.
W Rumi przewodnicząca ma odbyć spacer lub objazd po mieście, skąd w 1945 r. uciekła z matką i rodzeństwem przed Armią Czerwoną. Steinbach ma się też spotkać z dziennikarzami na półgodzinnej konferencji prasowej. Po południu w towarzystwie konsula Niemiec ma złożyć wieńce w Miejscu Pamięci Narodowej w Piaśnicy. Od września 1939 r. do kwietnia 1940 r. Niemcy wymordowali w lasach piaśnickich od 12 tys. do 14 tys. osób - przedstawicieli polskiej inteligencji z Pomorza Gdańskiego, jak również osoby narodowości polskiej, czeskiej i niemieckiej przywiezione z głębi Rzeszy.
Erika Steinbach chciała spotkać się też z burmistrzem Rumi, Elżbietą Rogalą-Kończak. Burmistrz zaproponowała wspólną wizytę na miejscowym cmentarzu, na którym pochowani są polscy żołnierze polegli w czasie kampanii wrześniowej w 1939 r., m.in. w walce o tzw. Kępę Oksywską. Steinbach odmówiła wizyty na cmentarzu.
Przewodnicząca Związku Wypędzonych w Niemczech planowała też w czasie swojej wizyty złożyć kwiaty pod - znajdującą się w Kościele Ludzi Morza w Gdyni - tablicą upamiętniającą ofiary zatopienia w 1945 r. używanych przez marynarkę wojenną niemieckich statków pasażerskich "Wilhelm Gustloff", "Steuben" i "Goya". Redemptoryści, którzy są gospodarzami kościoła, nie zgodzili się jednak na tę wizytę.
Poseł PiS, Andrzej Jaworski powiedział PAP, że "jeśli przewodnicząca będzie mówiła lub zachowywała się w sposób niegodny lub urągający Polakom, to PiS i inne organizacje patriotyczne, np. klub "Gazety Polskiej" i Solidarni 2010, na pewno do tego się odniosą i będą protestować". Podkreślił, że jeżeli nie zostaną sprowokowani, to wizytę będą ignorować.
Przeciwko wizycie na Pomorzu przewodniczącej BdV protestuje też Stowarzyszenie Gdynian Wysiedlonych.
W sobotę przeciwko wizycie Steinbach na Pomorzu, przed konsulatem Niemiec w Gdańsku pikietowało ok. 20 osób z Ligi Obrony Suwerenności. Protestujący wrzucili do skrzynki pocztowej konsulatu oświadczenie, w którym domagają się m.in. wycofania się dyplomacji niemieckiej z organizacji tej wizyty.
W minioną niedzielę niemiecki tygodnik "Bild am Sonntag" poinformował, że 67-letnia Steinbach udaje się w dwudniową podróż do Polski nie jako szefowa BdV, ale jako rzeczniczka frakcji chadeckiej ds. praw człowieka i pomocy humanitarnej.
Erika Steinbach, z domu Hermann, urodziła się 25 lipca 1943 r. w Rumi (niem. Rahmel) niedaleko Gdyni, jako córka żołnierza niemieckich wojsk okupacyjnych feldfebla (podoficera) Wilhelma Karla Hermanna z Hanau koło Frankfurtu nad Menem.(PAP)
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.