Libijski przywódca Muammar Kadafi powinien zrzec się władzy i wybrać drogę emigracji - uważa amerykański Departament Stanu w komunikacie opublikowanym w poniedziałek przy okazji wizyty swego przedstawiciela w Bengazi - bastionie libijskich powstańców.
Waszyngton pozostaje zaangażowany w ochronę libijskiej ludności cywilnej i sądzi, że Kadafi powinien porzucić władzę i opuścić Libię - głosi komunikat Departamentu Stanu, którego wysoki przedstawiciel Jeffrey Feltman przybył w poniedziałek do Bengazi na rozmowy z przywódcami władz powstańczych.
Zastępca sekretarza stanu USA ds. Bliskiego Wschodu Feltman jest, jak pisze Reuters, najwyższej rangi dyplomatą amerykańskim, który odwiedził Libię od początku powstania przeciwko Muammarowi Kadafiemu.
Feltman spotkał się z członkami Narodowej Rady Libijskiej - poinformował rzecznik Rady Dżalal el-Galal.
Tymczasowa Narodowa Rada Libijska skupia kierownictwo powstania przeciw dyktaturze Kadafiego.
W niedzielę formalne stosunki dyplomatyczne z opozycją libijską nawiązała Unia Europejska, która otwarła w Bengazi swoje biuro.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.