Chrześcijańską psychoterapeutkę z Wielkiej Brytanii, która starała się zmienić orientację seksualną geja, uznano z winną błędu w sztuce lekarskiej. 60-letnia lekarka może stracić prawo wykonywania zawodu.
Lesley Pilkington stała się ofiarą prowokacji, gdy znany z progejowskich poglądów dziennikarz brytyjski, Patrick Strudwick na jednym ze spotkań chrześcijańskich udał pacjenta, prosząc psychoterapeutkę o pomoc w uwolnieniu się od homoseksualizmu. Wszystkie seanse, w których brał potem udział w domu lekarki, nagrał i przekazał Brytyjskiemu Stowarzyszeniu Poradnictwa i Psychoterapii (BACP). Podczas spotkań, jak twierdzi Strudwick, psychoterapeutka, modliła się, by „Bóg pomógł ujawnić przeszłość” i związane z nią urazy z dzieciństwa poddanego terapii pacjenta. Specjalistkę z 20-letnim stażem uznano winną złamania etyki zawodowej.
Pilkington jest zwolenniczką tzw. terapii reparacyjnej, która koncentruje się na pacjentach, dla których nieheteroseksualna orientacja jest źródłem cierpienia. Przeciwnicy tej terapii, twierdzący, że cierpienie to spowodowane jest homofobiczną kulturą, jaka otacza pacjenta, starają się od wielu lat zakazać leczenia osób nieakceptujących swego homoseksualizmu.
Choć decyzja BACP w sprawie psychoterapeutki była tajna, o jej szczegółach poinformował na łamach dziennika „Guardian” Strudwick. Zgodnie z decyzją członkostwo lekarki w BACP zostanie zawieszone, a Pilkington musi się poddać uzupełniającemu szkoleniu. Jeśli tego nie zrobi, zostanie wykreślona z rejestru członków tej organizacji, co w praktyce oznacza zakaz wykonywania zawodu.
Pilkington, którą reprezentuje chrześcijańska organizacja prawnicza Christian Legal Centre, nie ujawniła jeszcze, czy będzie się odwoływać od tej decyzji. W specjalnym oświadczaniu jej adwokaci podkreślili jedynie, że dziennikarz dopuścił się złamania tajemnicy, jaka powinna obowiązywać w relacjach między pacjentem a lekarzem. Podkreślono także, że terapia reparacyjna jest uznaną przez specjalistów metodą leczenia niechcianego homoseksualizmu.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.
Owijają się wokół nich i wpływają niekorzystnie na ich działanie.
"Musimy odpowiednio zwiększyć liczbę personelu w brygadach zmechanizowanych".
Podczas godzinnego przemówienia Trump w większości ponowił swoje wyborcze obietnice.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.