Festyn, występy muzyczne, zabawy dla dzieci odbyły się w niedzielę w Opolu z okazji święta Opolszczyzny. Zostało ono ustanowione w rocznicę "łańcucha nadziei", kiedy to w czerwcu 1998 wzdłuż trasy E-40 kilkadziesiąt tys. ludzi manifestowało przeciwko planom likwidacji woj. opolskiego.
Oficjalne święto Opolszczyzny zostało ustanowione rezolucją sejmiku wojewódzkiego w 2008 roku - w 10 rocznicę masowego protestu mieszkańców przeciwko próbom likwidacji województwa. 7 czerwca 1998 roku kilkadziesiąt tys. ludzi stanęło w łańcuchu wzdłuż ówczesnej trasy E-40 (dziś autostrady A4). To wydarzenie, oraz manifestacja w Warszawie i zakulisowe zabiegi opolskich polityków różnych opcji doprowadziły ostatecznie do pozostawienia województwa na mapie administracyjnej Polski.
"Wtedy 90 proc. mieszkańców było przekonanych, że trzeba walczyć o swoją małą ojczyznę. Myślę, że dziś wszyscy są przekonani, że było warto. Województwo dobrze broni swojej pozycji, pokazuje swoją siłę, rozwija się w zrównoważony sposób. Dostrzegają to wszyscy przyjeżdżający na Opolszczyznę, którzy mówią, że zmiany na lepsze widać u nas wyraźnie" - powiedział w niedzielę PAP marszałek Opolszczyzny Józef Sebesta.
W niedzielę w ramach święta zorganizowano festyn na placu Wolności. Były występy opolskich zespołów, atrakcje dla najmłodszych i promocja kołocza - opolskiego produktu regionalnego, który niebawem ma otrzymać certyfikat Unii Europejskiej. Dochód ze sprzedaży ciasta na festynie zasili konto budowy opolskiego hospicjum.
W sobotę Opolanie uczestniczyli w marszu po zdrowie, w którym prawie półtora tys. ludzi maszerowało wokół wyspy Bolko. Podczas całodniowego pikniku można było skorzystać z porad lekarzy i rehabilitantów, bezpłatnie zmierzyć poziom cukru we krwi, ciśnienie a także poznać swój BMI - indeks masy ciała, który ma znaczenie w ocenie zagrożenia chorobami związanymi z nadwagą i otyłością.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.