W procesie Andrzeja Poczobuta ogłoszono w piątek przerwę do 23 czerwca. Obrońca dostał czas na zapoznanie się ze zmianami w akcie oskarżenia - powiedziała PAP prezes nieuznawanego przez władze w Mińsku związku Polaków na Białorusi Andżelika Orechwo.
"Proces został przeniesiony na 23 czerwca o godz. 10 rano (godz. 9 czasu polskiego). Adwokat powiedział, że prokurator zmienił trochę treść oskarżenia. Kwalifikacja pozostała ta sama, tylko oskarżenie stało się trochę bardziej szczegółowe. Zwraca się w nim uwagę na większą liczbę wyrazów w tekstach. Wcześniej (oskarżenie) było na kartkę, teraz jest na 5 kartek" - powiedziała Orechwo.
Sprawa przeciwko korespondentowi "Gazety Wyborczej" dotyczy jego ośmiu artykułów w "Gazecie Wyborczej", jednego na opozycyjnym portalu internetowym Biełorusskij Partizan i jednego na prywatnym blogu.
"Adwokat mówi, że Andrzej czuje się normalnie. jak zawsze. Jest pewny swoich racji" - zaznaczyła prezes ZPB.
Powiedziała, że w środę przed sądem, gdzie odbywała się rozprawa, było około 60-70 przedstawicieli Polonii. Zapewniła, że także 23 czerwca, w Boże Ciało, przyjdą przed budynek sądu.
Poczobuta oskarżono z dwóch artykułów: znieważenia oraz zniesławienia prezydenta Łukaszenki. Za znieważenie głowy państwa grożą dwa lata więzienia, za zniesławienie - cztery.
Organizacja obrony praw człowieka Amnesty International uznała Poczobuta za więźnia sumienia.
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.