Reklama

Zakupy w sieci po nowemu

Jednolite w całej UE zasady transakcji internetowych, by obalić w internecie sztuczne granice - to jeden z tematów, który Polska chce zainicjować w czasie prezydencji. Inicjatywa ma usprawnić handel w internecie i cieszy się zainteresowaniem wielu krajów.

Reklama

Mówili o tym PAP wiceminister sprawiedliwości Igor Dzialuk i wicedyrektor departamentu prawa europejskiego w Ministerstwie Sprawiedliwości Andrzej Ryng. Jak zapewniał Dzialuk, pozytywnie o tej idei wypowiada się europejska komisarz ds. sprawiedliwości Viviane Reding, a rezolucję popierającą wydał Parlament Europejski. To daje nadzieję na rozpoczęcie prac nad projektem w najbliższym czasie.

Dokończenie budowy jednolitego rynku wewnętrznego, tak aby można było w pełni wykorzystać jego potencjał, to jeden z priorytetów polskiej prezydencji. Szczególny nacisk zostanie położony na rozwój usług elektronicznych, by znieść bariery uniemożliwiające przeprowadzanie transakcji transgranicznych on-line.

Planowany instrument prawny o nazwie europejskie prawo umów to zestaw obowiązków i uprawnień, na zasadzie których dokonywanoby sprzedaży przez internet. Gdyby uzgodniono cały zestaw praw i obowiązków stron, zaowocowałoby to umieszczeniem na stronach internetowych sprzedawców "niebieskiego guzika". Jego kliknięcie oznaczałoby, że transakcja odbywa się na zasadach określonych w europejskim rozporządzeniu, a nie według prawa krajowego. Polska

"Znane są problemy użytkowników internetu z krajów +nowej+ Unii. Z badań Komisji Europejskiej wynika, że 60 procent transgranicznych internetowych transakcji nie dochodzi do skutku właśnie ze względu na konieczność zastosowania obcego prawa - w przypadku sporu (czyli np. reklamacji, zwrotu itp.)" - mówi wiceminister. Dyrektor Ryng zauważa, że projektowane europejskie rozporządzenie musi być na tyle szerokie, aby rzeczywiście mogło w pełnym zakresie zastępować przepisy krajowe.

Jak wyjaśnia Dzialuk, dziś jest tak, że przedsiębiorca oferujący swe towary czy usługi w internecie musi się liczyć z tym, że spory wynikające z tej umowy będą rozstrzygane w oparciu o prawo miejscowe kupującego. "Europejska ochrona konsumenta polega na tym, by on - jako strona słabsza w transakcji - mógł przynajmniej działać według własnego prawa. Przedsiębiorcy starają się od tego uciekać i nie zgadzają się na sprzedaż do państw, gdzie nie są przygotowani do ochrony swoich interesów w postępowaniu spornym. A mieszkańcy krajów takich jak Polska mogą się czuć pokrzywdzeni tym, że nie mogą korzystać z zakupów internetowych u sprzedawców z krajów +starej+ Unii" - dodał.

W jego ocenie, Polska wcale nie jest w tej sprawie "w ogonie", bo np. dla Niemiec jesteśmy ważnym i naturalnym rynkiem i nie ma utrudnień w handlu internetowym. Za to np. Litwa, Bułgaria czy Słowacja, które są od Polski mniejsze, mają poważniejsze problemy w tej kwestii. Stąd koncepcja, aby wypracować wspólne dla wszystkich 27 krajów UE zasady prowadzenia tych transakcji i rozwiązywania ewentualnych sporów - co by zastąpiło ustawodawstwa krajowe. Zdaniem Dzialuka, sprawa nie powinna być problemem dla "dużego biznesu", bo wielkie firmy mają swoje przedstawicielstwa w zasadzie w każdym kraju Unii.

Jak mówi Dzialuk, ta inicjatywa uznawana jest za ogólnie słuszną, bo może poszerzyć rynek i obniżyć koszty, napotyka jednak na przeszkody, bo niektóre państwa członkowskie mają obiekcje przed usuwaniem z obiegu własnego ustawodawstwa. Ostatnio w tej sprawie doszło do nieznacznej modyfikacji stanowisk brytyjskiego i niemieckiego - obecnie wyrażają one "życzliwe zainteresowanie" planami legislacyjnymi.

Pierwsza dyskusja na ten temat ma się odbyć na forum ministrów sprawiedliwości z 27 państw UE w lipcu w Sopocie. "To będzie musiał być akt prawny napisany językiem zrozumiałym dla zwykłego człowieka. Rozmowy w gronie Unii przewiduję na kilka lat. Myślę, że to, iż zaczniemy tę dyskusję, będzie nam zapamiętane na dziesięciolecia" - ocenił wiceminister Dzialuk.

"Nie ma się co łudzić: temat rozpoczniemy, ale dopracowanie kompleksowych przepisów potrwa dłużej niż tylko nasza prezydencja. Ale nie należy wydawać ocen tylko przez pryzmat tego, co uda się zakończyć. Wiemy od Duńczyków, którym z kolei my przekażemy prezydencję, że oni też są zainteresowani tą sprawą" - dodał.

W ramach reformy rynku wewnętrznego polska prezydencja chce zająć się także poprawą sytuacji małych i średnich firm, w tym zwłaszcza kwestią ich dostępu do kapitału. Małe i średnie firmy są kluczowe dla wzrostu gospodarczego Europy, gdyż tworzą ok 60 proc. PKB oraz generują prawie 70 proc. miejsc pracy. Polska będzie wspierać przygotowany przez Komisję Europejską pakiet zmian w unijnych dyrektywach rynkowych - "Single Market Act". 3-4 października w Krakowie odbędzie się międzynarodowe Forum Rynku Wewnętrznego.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
1°C Wtorek
noc
2°C Wtorek
rano
5°C Wtorek
dzień
6°C Wtorek
wieczór
wiecej »

Reklama