Litewską edycję programu typu reality show "Kocham Litwę", w którym jego bohaterowie bawią się zrywając przed kamerami polskie tabliczki z prywatnych posesji w Ejszyszkach, sponsorowały polskie firmy w Wilnie: Reserved i PZU Litwa - ujawnia "Nasz Dziennik".
Ejszyszki to miasteczko zamieszkałe w 90 proc. przez Polaków, którzy umieszczali tam dwujęzyczne napisy. Postępowanie młodych Litwinów przed kamerami telewizji, a także "patriotyczna" postawa zespołu Diktatura, który w swojej piosence wieszczy "śmierć polskiej bandzie", wywołało falę protestów nie tylko w Polsce, ale również w środowiskach polonijnych w USA - odnotowuje gazeta. "Precz z litewskim szowinizmem" - wołano w Warszawie.
Jak dotąd naciski polskiego MSZ, w tym ani wezwanie na rozmowę ambasadora Litwy, ani nota dyplomatyczna - niczego nie zmieniły. "Mam jedną metodę postępowania - spokojne, przyjazne i stanowcze upominanie się o respektowanie polskich praw, a także polskich emocji na Litwie. Robimy to nieustannie" - tłumaczy Donald Tusk. Ale ta metoda jest nieskuteczna - wytyka "Nasz Dziennik" w poniedziałkowej publikacji.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.