W filmotece watykańskiej znaleziono przypadkowo dwie skrzynie z pochodzącym z 1908 roku niemym filmem "Joanna d'Arc" francuskiego reżysera Alberta Capellaniego - poinformował w sobotę dziennik "L'Osservatore Romano". Film nazwał "klejnotem kinematografii".
Na łamach watykańskiego dziennika wyjaśniono, że w pudłach znalezione zostały różne, niezmontowane urywki taśmy filmowej. Po złożeniu w całość, analizie i konserwacji oraz wyczyszczeniu udało się ustalić, że jest to film "Joanna d'Arc", który miał swą premierę we Francji w 1909 roku.
Według gazety w filmotece obejrzano uważnie każdy urywek taśmy i na tej podstawie zostały one sklejone we właściwej, jak się wydaje, kolejności.
Joannę d'Arc gra w filmie mistrza kina niemego Leontine Massart, która - jak podkreśla "L'Osservatore Romano" - "od pierwszych scen podbija widza stylem swej interpretacji".
W artykule bardzo wysoko oceniono wartość filmu o świętej Kościoła katolickiego. "Ten krótki film wydaje się przedstawiać jeden z portretów Joanny, który uznajemy za najlepiej oddający jej życie wewnętrzne" - dodaje dziennik. Zwraca uwagę, że to, co robi największe wrażenie na widzu, to samotność bohaterki, która "izoluje ją od reszty świata".
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.