Afrykańskie państwo jest kluczowym sojusznikiem Zachodu w walce przeciwko dżihadystom w regionie.
Francja rozpoczęła wycofywanie swoich wojsk z Czadu w konsekwencji zerwania przez lokalne władze umowy o współpracy obronnej - podał we wtorek Reuters, powołując się na francuską armię. Afrykańskie państwo jest kluczowym sojusznikiem Zachodu w walce przeciwko dżihadystom w regionie.
Nie uzgodniono jeszcze warunków wycofania francuskiego wojska oraz tego, czy jakiekolwiek oddziały pozostaną w tym środkowoafrykańskim kraju. Mimo to we wtorek pierwsze samoloty bojowe Mirage powróciły do bazy we wschodniej Francji.
"Oznacza to początek powrotu francuskiego sprzętu stacjonującego w (stolicy Czadu) Ndżamenie" - powiedział rzecznik armii płk Guillaume Vernet.
Po przewrotach wojskowych oraz wzroście antyfrancuskich nastrojów społecznych Francja wycofała już swoich żołnierzy z Mali, Burkina Faso i Nigru.
Jak podał Reuters, opuszczenie Czadu przez wojska francuskie oznacza koniec ich obecności w regionie Sahelu i kładzie kres bezpośrednim francuskim operacjom wojskowym przeciwko islamskim bojownikom w regionie.
Francja nadal posiada ok. 1 tys. żołnierzy w Czadzie. Vernet zapowiedział, że operacja wycofywania wojsk może zająć kilka tygodni.
Czadem rządzi obecnie tymczasowy prezydent Mahamat Idriss Deby Itno, który przejął władzę w 2021 r., gdy jego ojciec zginął w walce z rebeliantami. Przejmując władzę, Itno zapewniał, że w ciągu półtora roku rozpisze wybory, jednak w ubiegłym roku ogłosił, że przedłuża okres przejściowy o kolejne dwa lata.
Wypowiadając umowę francuskim wojskom pod koniec listopada, Itno podkreślił, że decyzja ta nie oznacza zerwania więzi z Francją, z którą - zapewnił - chce utrzymywać dobre stosunki. Pod koniec listopada MSZ w Ndżamenie oświadczyło, że po 66 latach od uzyskania niepodległości kraj chce korzystać z pełni suwerenności, a wycofanie się z porozumienia pozwoli Czadowi "zdefiniować na nowo strategiczne partnerstwa zgodnie z priorytetami kraju".
Rosja od dłuższego czasu zabiega o bliskie relacje z Czadem, który chciałaby włączyć do swojej strefy wpływów. Razem z Czadem strefa ta objęłaby cały Sahel, ciągnąc się nieprzerwanie od Sudanu na wschodzie, przez Republikę Środkowoafrykańską, Niger i Burkina Faso, po Mali na zachodzie.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.
W stolicy władze miasta nie wystawią przeznaczonych do zbierania tekstyliów kontenerów.