Najwyższy czas, aby obecne w świecie polityki i w społeczeństwach uprzedzenia wobec Romów i Sinti zwalczać w takim samym stopniu co antysemityzm - apelował szef Centralnej Rady Sinti i Romów w Niemczech Romani Rose podczas wtorkowej uroczystości Dnia Pamięci o Zagładzie Romów.
Uroczystość zorganizowano w 67. rocznicę likwidacji przez Niemców tzw. obozu rodzinnego dla Cyganów (Zigeunerfamilienlager) w Birkenau. W nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 r. w komorze gazowej zgładzono prawie 3 tys. dzieci, kobiet i mężczyzn.
Wtorkowym uroczystościom patronował prezydent Bronisław Komorowski.
Zdaniem Rosego, nadszedł czas, aby "rządy i organa państwowe traktowały Sinti i Romów jako równoprawnych partnerów w dialogu politycznym i wspólnie z nimi wypracowywały konkretne i trwałe rozwiązania" - mówił. Podkreślił zarazem, że sytuacji Sinti i Romów w Europie zagraża "rasistowska polityka izolacji, która dotyczy coraz większej liczby krajów".
Prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce, które zorganizowało uroczystości, Roman Kwiatkowski zwrócił uwagę na postępującą marginalizację Romów i Sinti w wielu krajach, ale z satysfakcją przyjął wytyczne Unii Europejskiej "preferowania projektów długofalowych i wieloaspektowych, w które Romowie powinni być zaangażowani od początku".
Kwiatkowski podkreślił także, że dla Romów i Sinti były obóz cygański w byłym Auschwitz II - Birkenau jest miejscem świętym. "Tutaj, zjednoczeni w bólu i smutku opłakujemy pomordowanych współbraci. Jest to symbol jedności Romów i Sinti, ważny element trwałości naszej tożsamości narodowej opartej na pamięci o dokonanych zbrodniach, ale także na ciągle żywotnej tradycji kulturowej" - powiedział.
Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna w liście do uczestników uroczystości wyraził nadzieję, że prawda o losie narodu romskiego, którą mamy obowiązek przekazywać następnym pokoleniom, dla wielu stanie się ważną lekcją tolerancji i szacunku dla każdego człowieka.
Pełnomocnik premiera ds. równego traktowania Ewa Radziszewska przypomniała, że polski Sejm uchwalił 2 sierpnia Dniem Pamięci i Zagładzie Romów. Wyraziła nadzieję, że wkrótce podobną decyzję podejmie Parlament Europejski. "Ważne jest, by w skali całej Europy ten dzień był dniem ważnym, by pamięć o przeszłości dobrze służyła teraźniejszości i przyszłości" - powiedziała.
Były więzień Auschwitz, niemiecki Rom Hermann Hoellenreiner zaapelował o wzniesienie w Berlinie pomnika upamiętniającego zagładę Romów. "Mam 79 lat i chcę osobiście być obecny podczas odsłonięcia tego pomnika. Jako osoba, która przeżyła Holokaust, mam do tego prawo. Od 18 lat o to prosimy" - apelował.
W uroczystościach uczestniczyło około 500 osób, w tym Romowie z Polski i z zagranicy, a także byli więźniowie Auschwitz, przedstawiciele polskiego rządu, parlamentu i dyplomaci. Pod pomnikiem upamiętniającym zagładę Romów na terenie byłego Zigeunerfamilienlager złożyli wieńce i oddali hołd pomordowanym.
Bezpośrednio przed główną uroczystością przed pomnikiem ofiar obozu na terenie byłego Auschwitz II - Birkenau członkowie Zespołu do Spraw Romskich Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych oddali hołd ofiarom zagłady.
Pierwsi Romowie trafili do Auschwitz w 1941 roku. Pod koniec lutego 1943 na terenie KL Auschwitz II-Birkenau powstał obóz familijny dla Cyganów. Niemcy deportowali do niego Romów z 14 krajów. W obozie dziesiątkowały ich choroby i głód. Szczególnie ucierpiały dzieci, na których Josef Mengele przeprowadzał eksperymenty medyczne.
Obóz cygański zlikwidowano w nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 roku na rozkaz Reichsfuehrera SS Heinricha Himmlera. Tej nocy zamordowano 2897 osób - wszystkich, którzy jeszcze żyli. Ogółem w KL Auschwitz więzionych było ok. 23 tys. Romów. Życie straciło tu około 21 tys. z nich.
Obóz Auschwitz powstał w 1940 roku, KL Auschwitz II-Birkenau - dwa lata później. Stał się przede wszystkim miejscem masowej zagłady Żydów. W ramach kompleksu Auschwitz funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 miliona osób, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców radzieckich i członków innych narodów.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.