Reklama

Wybór Boga

Nasze przylgniecie do Boga niekiedy zyskuje właśnie przez to, że przestajemy się zadręczać własnymi upadkami.

Reklama

Nasza marka osobista, wartość marki osobistej. Czy można myśleć o sobie w takich kategoriach, w takim kluczu żyć, działać – zupełnie świadomie, niemal na zimno wybierać to, co nam przynosi długofalową korzyść, co ją buduje? Czy nie nazbyt to biznesowe, wykalkulowane, sztuczne? Właściwie nie wiem, czy można – a raczej czy się powinno – ale te rozmaite końce, które koniec czerwca nieodmiennie przywodzi na myśl, pchają myśli w tę właśnie stronę.

Bo taki koniec roku, etapu, sezonu. A także koniec zabawy, narzeczeństwa, koniec czasu na zastanawianie się. I to nasze „już dość!” wypowiadane stanowczo lub błagalnie wobec różnorakich kwestii. W którą stronę nas pchnęły, co przyniosły ze sobą, co będą znaczyć?

Trudno wyrokować we własnej sprawie, ale i uciec się od tego nie da. Życie jakoś domaga się podsumowań, choćby tych bezwiednych. Wnioski są wyciągane i się wyciągają. Są ważne – choćby w kontekście przyszłych wyborów, uczą ostrożności lub przeciwnie, większego rozmachu, szczodrości, odwagi.

Czasami może najbardziej doskwiera nam świadomość, że trzeba było pomyśleć przed. Jednak – na dobrą sprawę – i z nią trzeba skończyć, trzeba odpuścić, trzeba ją zostawić. Słowo się rzekło, mleko się rozlało, coś już za nami. Zrobiliśmy, co zrobiliśmy. Jesteśmy, gdzie jesteśmy. Nasze osobiste notowania spadły? Być może. Ale na tym koniec.

Nasze przylgniecie do Boga niekiedy zyskuje właśnie przez to, że przestajemy się zadręczać własnymi upadkami. A właściwie także odwrotnie, i to może o wiele bardziej – przylgnięcie ten związek z grzechem osłabia. Nie chodzi tu bynajmniej o jakąś niewrażliwość sumienia, raczej o nadanie mu właściwiej miary.

Jakkolwiek to nazwiemy: postawieniem granicy, wyborem ośrodka zainteresowania (Bóg, nie my), a nawet biznesową decyzją (bo nastawioną na przyszły, ostateczny zysk). Nasze cechy, kompetencje, doświadczenia i reputacja – zogniskowane na tym jednym, podstawowym punkcie. Nasza rozpoznawalność rozstrzyga się właśnie tutaj. Właśnie tu zaczynamy coś znaczyć.

Budowanie własnej marki to niewątpliwie proces. Potknięcia, tąpnięcia, katastrofy zdarzają się przecież najlepszym, co dopiero nam. Każda droga od sukcesu do sukcesu niekoniecznie wygląda tak jakby się zdawało. Nie nazbyt gładka, pełna wybojów i spodziewanych przecież niespodziewanych przeszkód – taka jest. A przecież posuwamy się do przodu.

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
29 30 1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
23°C Wtorek
noc
19°C Wtorek
rano
26°C Wtorek
dzień
27°C Wtorek
wieczór
wiecej »