Prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy o dostępie do informacji publicznej - poinformowała PAP w niedzielę Kancelaria Prezydenta.
Jak zaznacza Kancelaria Prezydenta, Komorowski po ogłoszeniu tej ustawy w Dzienniku Ustaw wystąpi do Trybunału Konstytucyjnego, w trybie kontroli następczej, o zbadanie zgodności z konstytucją trybu jej uchwalenia w zakresie dotyczącym poprawki Senatu wprowadzającej ograniczenie prawa do informacji publicznej.
W piątek 16 września, na ostatnim posiedzeniu Sejmu w mijającej kadencji, posłowie przyjęli senacką poprawkę do nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej. W myśl poprawki wniesionej przez senatora Marka Rockiego (PO), możliwe będzie ograniczenie prawa do informacji publicznej ze względu na "ochronę ważnego interesu gospodarczego państwa" w dwóch przypadkach - gdy osłabiałoby to pozycję państwa w negocjacjach np. umów międzynarodowych lub w ramach Unii Europejskiej oraz by chronić interesy majątkowe państwa w postępowaniach przed sądami czy trybunałami.
Przeciwko tej poprawce protestowały organizacje pozarządowe, w tym m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka. O zawetowanie ustawy apelował do prezydenta PiS, PJN i SLD. "Rozumiem, że organizacje pozarządowe mają szczególną wrażliwość co do kwestii poruszonych w ustawie, ale aktywność polityków, którzy są zaangażowani w trwającą obecnie kampanię, rodzi podejrzenie, że przynajmniej część z nich ma na celu wyłącznie własny polityczny interes" - mówił we wtorkowej rozmowie z PAP prezydent.
Komorowski zapowiadał, że ma zastrzeżenia co do trybu prac nad tą ustawą. "Jako prezydent, muszę podjąć decyzję, ważąc między ryzykiem, że Polska zapłaci gigantyczną karę finansową, a chęcią utrzymania czystych zasad procedowania tego rodzaju trudnych ustaw w Sejmie" - oświadczył.
Prezydent podkreślał, że nie może zlekceważyć argumentu, że ustawa ma na celu implementację przepisów unijnej dyrektywy, która powinna być - jak mówił - wprowadzona już sześć lat temu. "A o to, dlaczego tak się nie stało, należałoby pytać wszystkie poprzednie rządy sprawujące władzę w tym czasie" - oświadczył Komorowski.
Prezydent zauważył, że jeśli nie zastosujemy się do tej dyrektywy, to Polsce będzie groził proces i wyrok skazujący na zapłacenie bardzo poważnej kary finansowej.
"Dostrzegam natomiast, że w dotychczasowej debacie nie pojawiły się dotąd żadne opinie znanych konstytucjonalistów, które kwestionowałyby konstytucyjność rozwiązań zawartych w ustawie. Dostrzegam jednak i podzielam pewne zastrzeżenia związane z trybem pracy nad nią. Przypomina to trochę kłopoty związane z ustawą o nasiennictwie, gdzie tryb pracy zaowocował - w moim przekonaniu - niedobrymi rozwiązaniami" - podkreślał Komorowski.
Według prezydenta, "Senat nie powinien występować w roli inicjatora zmiany na tym etapie prac legislacyjnych". "Ja tu widzę poważny problem i zastanawiam się, jak przeciwdziałać takiej praktyce" - zaznaczył prezydent. W ocenie Komorowskiego, szkoda, że debata nad takimi ustawami nie odbywa się jednak na Wiejskiej, a odbywa się w Pałacu Prezydenckim.
Zgodnie z konstytucją, w trybie kontroli następczej z wnioskiem o zbadanie zgodności ustawy z konstytucją może wystąpić m.in. prezydent, marszałek Sejmu, marszałek Senatu, premier, 50 posłów, 30 senatorów, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, Prokurator Generalny, Prezes Najwyższej Izby Kontroli i Rzecznik Praw Obywatelskich.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.