W Savannah w stanie Georgia odbył się w sobotę pogrzeb Troya Davisa, skazanego na karę śmierci i straconego 21 września mimo poważnych wątpliwości co do jego winy i protestów światowej opinii publicznej w jego obronie.
W pogrzebie uczestniczyło ponad 1000 osób, członków jego rodziny, znajomych i ludzi zaangażowanych w bezskuteczną walkę o jego ocalenie. Davis do końca utrzymywał, że jest niewinny.
W kościele baptystycznym Jonesville w Savannah, gdzie odbyło się nabożeństwo za duszę Davisa, urządzono wystawę jego zdjęć wraz z rodziną.
42-letni Davis został uznany za winnego zabójstwa policjanta Marka MacPhaila w Savannah w 1989 r. Już po ogłoszeniu wyroku śmierci siedmiu z dziewięciu świadków, którzy go obciążyli, odwołało swoje zeznania. Poza zeznaniami świadków nie znaleziono żadnych innych dowodów, że Davis był sprawcą morderstwa. Wiele poszlak wskazywało, że popełnił je kto inny.
W kampanii na rzecz ułaskawienia Davisa wzięły udział wybitne postacie życia publicznego z całego świata, jak papież Benedykt XVI, były prezydent USA Jimmy Carter oraz arcybiskup z Republiki Południowej Afryki Desmond Tutu. Mimo to zarząd ds. ułaskawień w Georgii nie uchylił wyroku śmierci.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"